Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Prawie jak asfalt
dodano 05.11.2007
Godzina 16:00, największe Polskie miasta przeżywają motoryzacyjny zastój, w powietrzu roznoszą się dźwięki klaksonów, a w atmosferze zwiększa się poziom dwutlenku węgla. W bocznym lusterku widzimy jednak pewną alternatywę - rower.
Rowerzyści są zmorą większości kierowców. A to pedałem porysują lakier, a to kierownicą zahaczą o lusterko. Jeżdżą nieprzepisowo, często widzimy ich na ulicach, mimo to, że chodnikiem biegnie ścieżka rowerowa, równa, prawie jak asfalt. Prawie jak asfalt. Przy tym sformułowaniu się zatrzymam. Czy zastanawialiśmy się kiedykolwiek - my, korzystający z usług spoconej komunikacji miejskiej oraz blachosmrodów (potocznie: samochody) - co mogą czuć miejscy rowerzyści? Czy oni są naprawdę tacy "fu i be"? Właściwie o co chodzi rowerzystom? Rowerzyści w Polsce działają już od dawien dawna na rzecz poprawy swego bytu w miastach. W Warszawie rozpoczęło się to od Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów. Działalność WTC jednak nie przynosiła efektów oczekiwanych przez większość miejskich cyklistów. W 1992 roku, w San Francisco zrodziła się radykalna inicjatywa rowerzystów - Masa Krytyczna, czyli spontaniczny rowerowy przejazd przez miasto. Inicjatywę przejęła także Warszawa (od 1998 roku). Na pierwszych Masach Krytycznych spotykało się do 100 osób, dziś - prawie 10 lat po tamtych wydarzeniach na Masę przybywa ponad 3000 rowerzystów. O co walczą ? O bezpieczne, równie drogi rowerowe, o profesjonalne parkingi dla swoich dwóch kółek. Masa Krytyczna była jedną z pierwszych inicjatyw warszawskich rowerzystów. Zaraz po niej zrodziły się inne. Zrzeszyli się wszyscy - posiadacze rowerów poziomych, kurierzy, monocykliści, trójkołowce, rowerzyści z Pragi, z Bielan, z Ursynowa... Wszyscy mają taką samą pasję i walczą przez lata o to samo. Skoro ubiegają się o ścieżki przez lata, to czemu rowerzyści wciąż mają - niewiadomo do kogo - pretensje ? Otóż to. Wina spoczywa głównie na Zarządzie Dróg Miejskich, który często przymyka oko na los rowerzystów. Jeśli jednak ZDM zdecyduje się wybudować ścieżkę, to nierzadko bez konsultacji z rowerzystami - czego efektem są np. ścieżki ze znienawidzonej kostki bauma, czyli równej "prawie jak asfalt". Cykliści nie przestają i trwają w boju dalej. Sytuacja w ostatnich latach zaczęła się zmieniać na lepsze, jednak to jeszcze nie Holandia. Kierowco - jeśli widzisz rowerzystę w bocznym lusterku ustąp mu, pozwól aby spokojnie przejechał nie robiąc ani sobie krzywdy ani Twojemu samochodowi. A gdy sam się przesiądziesz na rower, zrozumiesz wówczas jego irytację słowami "jeździj po ścieżkach, są równe prawie jak asfalt!".
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW