Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Brak dostępu do wody i pustynia uczuć urzędników
dodano 01.07.2008
W mieście Bochni nie działa konstytucyjne prawo wolność i równość wobec prawa, tylko - kto silniejszy i bogatszy.
I tu zacznę historię pewnej rodziny z małopolski, która od niespełna 20 lat próbuje poradzić sobie z administracją o dostęp do wody. Mieszkańcy pobierają wodę ze źródełka odległego o 5 km. Jak wiemy, woda potrzebna jest nie tylko do zrobienia herbaty, a w tym gospodarstwie są 3 osoby niepełnosprawne. Ich mieszkanie zastawione jest wiadrami i butelkami z wodą.
Jak można im pomóc? Obecnie żąda się od nich 24 tysięcy zł. za założenie dostępu do wody. Skąd mają taką sumę wziąć, skoro obydwoje są na rencie? Kobieta ma 68 lat i uposażenie ok. 600 zł., a jej syn dysponuje kwotą 480 zł .
Tak więc proszę o pomoc dla tych ludzi, może ktoś miał podobną historię i może doradzić, jak się z nią uporać. Burmistrz, w pismach, odsyła do wodociągów lub tłumaczy się z braku środków na bieżący rok i odsyła na następny. Jak długo i cierpliwie można znosić taką sytuację?
A z uśmiechem dodam, że kanalizację miasto założyło: no i miało rację, bo z brudu salmonella gotowa ( paranoja i to się dzieje w wolnej Polsce).
Ciekawe czy ci urzędnicy zamieniliby się na takie warunki, w jakich żyje ta rodzina!?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW