Sportowiec zapisał się w historii polskiej piłki nożnej jako człowiek, który przyczynił się do zdobycia przez drużynę Pogoni Szczecin w 1987 roku wicemistrzostwa Polski. Następnie został członkiem niemieckiej drużyny z Oldenburga, gdzie również osiągał sukcesy. W roku 1990 roku podczas jednego z meczów w barwach tej drużyny doszło do tragedii, która zniszczyła dalszą karierę 33-letniego piłkarza. – „Już niebawem zagram trenera reprezentacji polskiej. Moja rola zaczyna się od feralnych wydarzeń w 1990 roku, kiedy to Hawrylewicz dostał ataku serca. Niestety, nie udzielono mu pomocy na czas. Doszło do niedotlenienia mózgu, przez co obecnie jest w stanie śpiączki” – opowiada Marek Włodarczyk w rozmowie z XOXO. – „Postać, którą gram jest fikcyjna. Przyjeżdżam na ten feralny mecz, by porozmawiać z nim o wstąpieniu do reprezentacji polskiej. Oczywiście, rozmowa nie dochodzi do skutku”.