Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Poezja jako dialog
dodano 10.01.2007
Piszą wszyscy - młodsi i starsi. Wielu chce wyrazić swoje myśli w poetyckim dialogu.Od początku internetowej przygody szukam stron odpowiadających moim zainteresowaniom, między innymi poezji.
Od początku internetowej przygody szukam stron odpowiadających moim zainteresowaniom, między innymi poezji. Zaglądałam na strony poezji młodych i ze zdumieniem stwierdziłam do tej pory nieznany mi fakt, iż poezją interesują się ludzie w moim wieku, a w szczególności mężczyźni. Nie tylko interesują się, ale i sami piszą i to wcale nie najgorsze wiersze. Niektórych poznałam wirtualnie i nie są wcale, jak powszechnie się sądzi, zniewieściali lub infantylni. To ludzie, którzy maja odwagę powiedzieć coś innym i czynią to w poezji rymowanej lub częściej w wierszu białym. Jeden był rolnikiem, zaczął pisać na emeryturze, inny po ciężkiej chorobie jaka go spotkała, jeszcze inny po utracie pracy. Wszyscy traktowali swoje pisanie jako dialog ze społeczeństwem, jako wyrażenie swoich nieraz głęboko ukrytych mysli, jako refleksje nad przemijającym światem, ale też naukę dla innych pokoleń. Poezja pomagała im pogodzić się z tym, co ich spotykało, łatwiej przechodzili do porządku dziennego nad różnorodnymi wydarzeniami. Czytałam erotyki, takie dojrzałe, w sposób bardzo subtelny mówiące o pięknie fizycznej miłości, czego niestety często nie mogłam spotkać w poezji młodych. Młodzi pisali bowiem wiersze chmurne i smutne, nieraz zahaczające o sens zycia, o jego przemijanie, o śmierć. Jakby uważali, że im bardziej czarno tym jaśniej. Bunt przydany jest młodości, ale czy przypadkiem ich poezja nie jest odbiciem obecnego sytemu rzeczy, gdzie tak trudno znaleźć swoje własne miejsce? Gdzie trudno kochać, a łatwiej nienawidzić? Ja w swojej młodości karmiłam się poezją Gałczyńskiego, Przybosia, Poświatowskiej, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Większość tych wierszy, szczególnie ta powstała po wojnie, tchnęła pogodą, nadzieją, szczególnie mojego ulubionego Gałczyńskiego. A może dawniej nie można było pisać inaczej niż pozytywnie? Ale wydaje mi się, że poezji nie można wcisnąć w żadne ramy, ona sama z siebie jest pieśnią, jest dźwiękiem duszy wolnej, wyzwolonej.
Wiersze kobiet miały swój swoisty urok, bywały kobiece, a zarazem mocne. Świrszczyńska pisała o babie, o jej brzuchu, ciąży, nieudanym życiu, brutalności męża. Życie kobiety nigdy nie było łatwe. Halina Poświatowska wierszami żegnała się ze światem, z którego tak naprawdę nie chciała odchodzić, a jednak opuściła go zbyt wcześnie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW