Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Skutki piątkowej burzy
dodano 27.07.2008
Powalone drzewa i połamane konary drzew w rekreacyjnej części Kielc mogą oglądać mieszkańcy po burzy, która w piątek po południu przeszła nad Kielcami i regionem.
Według informacji młodszego aspiranta Piotra Kaczmarczyka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach jakiej udzielił lokalnemu wydaniu Gazety Wyborczej, najwięcej interwencji po wczorajszej burzy odbyło się na ul. Mielczarskiego, choć dziś popołudniu w dalszym ciągu na poboczu odnaleźć można było ślady huraganu, który przetoczył się wczoraj nad Kielcami. Strażak powiedział reporterom Gazety Wyborczej, że drzewa i konary leżały na ulicach Krakowskiej, Warszawskiej, Ściegiennego, Zagnańskiej, Jesionowej i Pańskiej, nie wspomniał o wyrwanych z korzeniami drzewach i dużych rozmiarów gałęziach zalegających na ścieżce rowerowej i w Parku Baranowskim, będącym miejscem chętnie odwiedzanym przez Kielczan, zwłaszcza tych jeżdżących na rowerach.
- Myślę, że straż nie sprzątnęła drzew z parku, bo nikt ich nie poinformował o tym, że w ogóle są takie, chociaż tutaj na skwerku przy zbiegu ulic Szczepaniaka i Husarskiej prosto z ulicy widać, że wyrwane drzewa leżą na chodniku. Tutaj ludzie jeżdżą na rowerach, dziecięcymi wózkami, spacerują i dobrze byłoby, gdyby drzewa znikły stąd jak najszybciej, tak samo konary i gałęzie, które leżą na tym fragmencie ścieżki rowerowej, który przebiega przez park – mówi osiemnastoletnia rowerzystka Kasia, przedzierając się przez gałęzie.
Wczorajsza burza rozpoczęła się około godziny piętnastej, trwała godzinę. Pozostawiła po sobie całkowicie zalane ulice, zatkane kanały burzowe, połamane drzewa i stosy gałęzi. Kierowcy mieli problemy z przejazdem przez ulice Warszawską i Bodzentyńską.
Deszcz nie spowodował wzrostu poziomu świętokrzyskich rzek. Stan ostrzegawczy odnotowano jedynie na Wiśle, do której spływają wody z rzek z Podkarpacia i Podhala, nie stanowił on jednak większego zagrożenia. Burza uszkodziła nadajniki sieci Era, w związku z czym, jej użytkownicy przez kilka godzin byli „odcięci od świata”. Już przed godziną czternastą zaczęły się trudności z dodzwonieniem się do kogokolwiek, do osiemnastej było to całkowicie niemożliwe. Nad Kielcami niebo wypogodziło się dopiero w nocy.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW