Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Żegnaj, Tajlandio
dodano 28.01.2010
Wyjazd naszej kadry piłkarskiej do egzotycznej Tajlandii to dla wielu pomyłka. Po co tak daleko i jaki sens ma przegląd kadr dla Franciszka Smudy przeciwko słabym rywalom.
Otóż powodów tej eskapady jest kilka. Wróciwszy, tak polscy zawodnicy powinni tłumaczyć dziennikarzom, co z tego turnieju wynieśli. Lapidarnie, w iście hemingwayowskim stylu, niczym jak Bob White, tytułowy bohater opowiadanka amerykańskiego pisarza.
Turniej w Tajlandii był prestiżowy. Walczyliśmy o puchar Króla. To nie to, co jakiś tam puchar Ligi Europejskiej. Król Tajlandii jest najbogatszym władcą świata. Poza tym ten kraj jest piękny, bo są tam palmy. Tajskie dziwki są najtańsze na świecie, ale dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków. Ludzie są życzliwi, pytali się gdzie leży Polska. Dla niektórych chłopaków to był pierwszy, dalszy wyjazd. Do tej pory jeździli do Wodzisławia Śląskiego, czy Bytomia. Trener Smuda zabrał wreszcie małżonkę w podróż poślubną. Warto było jej czekać te kilkadziesiąt lat.
Dzięki sędziom z Tanzanii już wiemy, że nie warto było awansować do mistrzostw w RPA. Trener Tajów, Bobby Robson to Anglik, co może być pewną przesłanką w kontekście ewentualnego spotkania się naszej reprezentacji z wyspiarzami chociażby w półfinale Euro 2012. No i trochę w tym turnieju rywale dali nam pokopać, bo w ostatnich eliminacjach było z tym kiepsko. I last but not least(jak mawiają amerykanie): kilku chłopaków strzeliło swoje pierwsze i zapewne ostatnie bramki w reprezentacji.
Teraz już wszyscy powinni zrozumieć ile korzyści zaczerpnęli z tego wyjazdu nasi zawodnicy i sztab trenerski. Wszak otrzymaliśmy informacje z pierwszej ręki.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW