Uogólniając, Polacy są narodem który ma niesamowitą skłonność do narzekania. Czasami to narzekanie jest przesadne, jednak niejednokrotnie okazuje się że jest ono uzasadnione.

Zapewne w innych krajach ludzie też skarżą się na pracę urzędów, na ich system, organizację, głupie przepisy, warunki które stawiają, a przede wszystkim na ''obijanie' się'' urzędników.  Być może że jest w tym nuta prawdy.
Choćby z własnego doświadczenia wiem, że kiedy podchodzę do urzędowego okienka i widzę panią, która siedzi tam z taką miną jak gdyby odsiadywała wyrok i to dożywotni od razu ucieka chęć do życia. Wygląda to tak pesymistycznie, że od razu nasuwa się myśl że albo nie uda się załatwić sprawy z którą przychodzę albo przynajmniej będzie to znacznie utrudnione. Tak więc czasami sama atmosfera i podejście do interesanta sprawia, że narzekamy. Nie wspominam już o tym ,że czasami możemy spotkać się z bardzo niemiłymi osobami, które powinny nam pomóc,a wcale nie próbują tego robić.


Z drugiej jednak strony myślę, że problem leży gdzieś indziej, znacznie wyżej,co wciąż znajduje się w sferze biurokracji.  Nie dziwie się ludziom, którzy mają nam pomagać i czasami mają zły dzień, gdyż na ich miejscu pewnie też często bym tak postępowała.
Jedną z przyczyn jest to ,że ludzie którzy to wszystko nadzorują, ciągle chcą by wszystko było zrobione szybko, choć czasami wcale nie jest to potrzebne. Natomiast sama ''góra'' jest strasznie niezadowolona kiedy nałoży się na nią tak ''ogromne'' zadanie jak podpis czy pieczątka.
Drugim powodem jest to, że w takich instytucjach potrzebnych jest wiele materiałów do pracy. Niestety rzeczywistość jest taka, że co prawda składane są karty zamówień tychże rzeczy ale nie dostają tego wszystkiego co jest niezbędne do pracy.  Więc chyba trudno jest pracować kiedy nie ma nawet potrzebnych do tego materiałów.


Uważam, że problem urzędów nie bierze się z nich samych,ale leży on wyżej. Pomimo tego, że przedstawiłam to bardzo powierzchownie,to oddaje już pewien zarys tego że łatwo pracować dla nas wszystkich nie jest. Potrzeba większej ilości pracowników, a niestety nie ma na to pieniędzy- podobno. Myślę, że to nie lenistwo lecz kompletnie upadająca organizacja struktury urzędów i pracy tam.