Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Będąc młodą konowałką cz.7
dodano 20.05.2008
Prowokatorskie doświadczenia z internetem z ostatnich kilku miesięcy
Kiedy zaczęłam częściej bywać w sieci jakiś czas temu zauważyłam jak wiele stron poświęconych jest zdobywaniu przyjaciół oraz miłości. Postanowiłam lepiej przyjrzeć się tematowi i zalogowałam się w kilku portalach, których nazw ze względów reklamowych wymieniała nie będę. Ponieważ nie chciałam funkcjonować jako ja osobiście, potrzebowałam alter-ego.
Coż było robić?
Wpadłam na demoniczny pomysł i stworzyłam kilka nieistniejących postaci na użytek jednego z bardziej popularnych serwisów randkowych zapożyczając zdjęcia kobiet z rosyjskich ( i nie tylko) stron. Jedna z postaci stanowiła mix 7-8 kobiet o podobnej figurze, kolorze włosów, etc. Reszta opierała się o zdjęcia tych samych kobiet.
Kiedy przygotowałam profile wypuściłam je na wolność i zaczęłam obserwować reakcje i nastroje panujące w portalu. Moje sztuczne postaci zaczęły żyć własnym życiem i szybko wysunęły się na czoło w rankingach popularności, ocenianej głównie na podstawie urody. Ponieważ zaczęły być bombardowane przeróżnymi ofertami matrymonialnymi i seksualnymi zdałam sobie sprawę, że nie będę w stanie długo bawić się w ten sposób, ponieważ zacznę się szybko gubić...
Nie chciałam jednak zbyt szybko kończyć tak ekscytującego doświadczenia, zwłaszcza że po jakimś czasie uplasowała się ścisła czołówka "podrywaczy"... tak jak się spodziewałam, piszących do wszystkich 5 sztucznych profili dokładnie te same teksty, używających tych samych komplementów oraz tej samej argumentacji. Żeby nie wyjść na osobę bez serca zaznaczę, że tych panów, których po dłuższej wymianie zdań uznałam za sympatycznych i uczciwych grzecznie informowałam o zabawie i prosiłam o utrzymanie sprawy w tajemnicy.
Większość pochwaliła pomysł i kontaktowała się od tej pory ze mną jako ze mną, a z niektórymi z nich do dziś pozostaję w przyjacielskich stosunkach. Kiedy cała sytuacja nabrała tempa, a moje podopieczne zdobyły palmy pierwszeństwa w swoich skalach wiekowych postanowiłam opisać wszystko w ich profilach, aby przekonać się jak szybko zainteresowane osoby odkryją fałszerstwo już rzucające się w oczy w sposób wręcz nachalny.
Ooooo, moi drodzy, nic z tego!
Przez ponad miesiąc mało kto zauważył, że kpię w żywe oczy, nikt nie był w stanie dostrzec, ze jedna postać stanowi mozaikę 8 obcych sobie kobiet, profile nadal zajmowały pierwsze miejsca, panowie nadal słali listy i wyznania tak, jakby do ich mózgów nie docierało słowo pisane, a całe skupienie skierowane było na zdjęcia modelek. Panie natomiast zazdrosne o konkurentki ile mogły wyżywały się na Bogu ducha winnych zdjęciach i na siłę zaniżały oceny naprawdę ładnym kobietom, żeby choć przez moment poczuć się lepsze od nich.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW