Socjalistyczna kandydatka na prezydenta Francji wrzeszcie “odkryla karty”. Ubrana w czerwień, wystepujac przed kilkunastoma tysiącami lewicowych aktywistów, Segolene Royal obiecała wiekszy interwencjonizm rządu w gospodarce i obronę modelu państwa opiekunczego. W centrum jej uwagi znaleźli się ludzie młodzi. Mieliby oni otrzymać dostep do nieoprocentowanych pożyczek na rozpoczęcie własnej dzialalności gospodarczej w wysokosci 10 000 €. Dla nich ma powstac 500 000 dotowanych miejsc pracy. Minimalna płaca ma wzrosnąć do 1 500 € przy zachowaniu 35-godzinnego tygodnia pracy. Ponadto kandydatka obiecała podwyzkę wszystkich emerytur o 5 % oraz bezpłatną opiekę zdrowotną dla dzieci do 16 roku życia. Nie wiadomo jednak, jak zostanie to sfinansowane bez pogłębienia deficytu budżetowego.

Jeśli chodzi o sektor prywatny, firmy mają dostać zachęty podatkowe aby zatrudniały pracowników na pelny etat. Przedsiebiorstwa przenoszące produkcję za granice maja być karane. Na koniec 2-godzinnej przemowy zaprezentowano nowe haslo kampanii “Sprawiedliwsza Francja będzie mocniejsza”.

Francuska prawica alarmuje, że podwyższenie zagwarantowanego prawnie minimum finansowego i inne pomysly pani Royal mogą wypłoszyć z Francji zagranicznych inwestorów. W wielu aspektach plany Segolene Royale są niemal dokładnym przeciwienstwem programu jej glównego konkurenta Nikolasa Sarkozego. Na ponad dwa miesiace przed wyborami Royal chce odbic się w sondazach, wg. których traci ok. 4-6 punktów procentowych do Sarkozego, po tym jak ostatnio przytrafiła sie jej seria dyplomatycznych gaf. Tymczasem obecny prezydent Jacques Chirac zakończył spekulacje i dał wyraźnie do zrozumienia, że nie będzie ubiegał się o trzecia kadencje.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbedzie sie 22 kwietnia. Ktokolwiek w nich wygra, stanie przed niezwykle trudnym zadaniem zreformowania trudno-reformowalnej Francji, kraju który przez ostatnie dekadę utracił na znaczeniu zarówno gospodarczo jak i dyplomatycznie oraz boryka sie z wieloma problemami społecznymi.