Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Profesor Bartoszewski szczególnie wyczulony jest na hipokryzję i głupotę
dodano 18.05.2010
I możliwe, że właśnie dlatego nie szczędzi, trzeba przyznać, dosadnych słów krytyki ludziom, którzy według niego nie tylko mają złą wizję Polski, ale i posługują się niewłaściwymi, często haniebnymi metodami.
Dzielą polskich obywateli na lepszych i gorszych, (czyli wszystkich tych, którzy śmią mieć odmienne zdanie niż oni), obrażają słowami w stylu: stoicie tam, gdzie kiedyś stało ZOMO, szukają 'haków' na przeciwników politycznych, także przez IPN, np. na Lech Wałęsę.
I co najgorsze - mają na dodatek skłonność da zawłaszczania samego pojęcia patriotyzmu tylko dla siebie, odbierając prawo do niego innym - choć w jego imię nie zrobili, ani nie wycierpieli nawet setnej części tego, co choćby obrońca Warszawy z 1939 r. i więzień Auschwitz, profesor Bartoszewski.
Parę słów na potwierdzenie tej tezy, iż wobec tego, jak wiele Władysława Bartoszewski zrobił dla Polski, nieraz narażając życie, można zrozumieć jego zdenerwowanie i mocne słowa, że Polska, o jaką walczył - tolerancji, rozsądku i rozwagi, dania każdemu rodakowi prawa do jego własnych poglądów na Polskę, nie obrażania za nie nikogo - za sprawą niektórych polityków odchodzi w niebyt. Także wspierana przez niego wizja Polski mocnej i dobrze odbieranej w Europie, ale nie machaniem szabelką czy groźbami, ale dialogiem i merytoryczną dyskusją, znającymi języki obce fachowcami w MSZ, którzy dobrze zadbają o nasze interesy, w czasie rządów PiS została zastąpiona fatalnym obrazem kłótliwego, nieskutecznego kraju. M.in. przez postawioną na czele MSZ, bojącą się powiedzieć słowo po angielsku, ogólnie niekomunikatywną i niekompetentną panią Fotygą, którą namaszczono tylko dlatego, że była zaufana (w myśl zasady "mierna, ale wierna').
Czy w tym kontekście, gdy takie metody i wizje Polski znowu wracają, tak trudno zrozumieć zdenerwowanie 87-letniego człowieka, nieznoszącego głupoty i takich właśnie ww. zachowań, bo według niego szkodzą RP? Osoby, która chyba jak nikt inny ma do tego prawo, bo od 70! lat walczy o inną Polskę niż ta, zmieniana przez PiS, przez mające tak wielkie wpływy media publiczne, zdominowane przez ludzi PiS, obecnych w KRRiT?
Jak walczył, ktoś zapyta? Zbrojnie, we wrześniu 1939 roku, a później w AK; cierpiąc w Oświęcimiu. Później, w czasach PRL, także dręczony i skazywany np. na 8-letnie wyroki więzienia. I nawet przez ten trudny czas Polski Ludowej, po wyjściu na wolność, tak wiele robi dla pojednania polsko-niemieckiego, polsko-żydowskiego (w czasie wojny osobiście ratował Żydów, co też trzeba wspomnieć), dla pamięci żołnierzy AK. Szuka sprzymierzeńców dla idei wolnej Polski na Zachodzie. A później, po 1989 r., też 'walczy' o Polskę, ale w jedyny sensowny w dzisiejszych czasach, 'nowoczesny' sposób - nie szukając na siłę dla siebie w narodzie, czy Polsce w Europie, wrogów, nie 'machając szabelką', ale ciężką pracą m.in. jako polski ambasador, a później szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW