Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Współcześni gladiatorzy
dodano 25.06.2010
Nie każda rywalizacja musi być wojną, nie wszyscy, którzy z nami walczą są naszymi wrogami. Sukcesem jest wygrać, nie niszcząc po drodze wszystkich swoich przeciwników.
Rywalizacja to jedna z głównych składowych w relacjach międzyludzkich. Jest zjawiskiem pozytywnym tylko wtedy, gdy przybiera formę motywującą. Od zarania dziejów była najskuteczniejszą dźwignią w procesie samodoskonalenia się. Przecież nic tak nie nastraja do walki jak oddech rywala na plecach. Godna konkurencja wyzwala wolę walki, podnosi poziom ambicji i aspiracji, zmusza do pracy nad sobą. Jest wartościowa jedynie wtedy, gdy opiera się na zasadach gry "fair play".
Kierowanie się regułą "cel uświęca środki" nie czyni nikogo wygranym, klęska wroga nie zawsze oznacza nasze zwycięstwo. Najważniejsze bowiem są korzyści oraz doświadczenia, jakie wynieśliśmy z danej "potyczki". Warto zdać sobie sprawę, że zwycięstwo to tylko część rywalizacji, jej końcowy etap, nagroda. Porównywanie się z innymi leży głęboko w naturze każdego człowieka, nie da się go "wykorzenić". Może być dla nas cenne jedynie wtedy, gdy przybiera formę motywująco-budującą.
Decydując się na rywalizację automatycznie stajemy do walki ze swoimi słabościami takimi jak lenistwo, brak konsekwencji i dyscypliny czy ustępliwość. Taka rywalizacja, która prowadzi jedynie do detronizacji rywala, a nie do udoskonalenia się, jest pusta i bezcelowa. O wiele korzystniejsze od obniżenia poziomu wroga jest podwyższenie własnego. Niezdrowa rywalizacja, oparta na braku zaufania i szacunku do przeciwnika, często zmienia się w wyścig szczurów i może doprowadzić nawet do autodestrukcji. Dlatego kalkulacja zysków i strat, które będą jej skutkiem, jest bardzo ważna. Inaczej może się okazać, że nasze zwycięstwo jest pyrrusowe.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW