Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wehikuł
dodano 05.04.2007
Mijamy się z każdym dniem coraz szybciej, staliśmy się dla siebie nawzajem jedynie marną scenografią. Ty jesteś tłem dla mojej sceny, ja dla twojej i tak dalej.
Coraz rzadziej opuszczamy nasz ciasny, ale własny światek, by zawędrować do kogoś innego, bądź tego kogoś zaprosić do nas. Wymęczeni rutyną nieustannie biegniemy „przez trudy do gwiazd”. Szkoła, praca, dom, szkoła, praca, dom... na to ostatnie tak często brakuje już wolnych chwil. Chcemy jednocześnie zrobić jak najwięcej, a przez palce i tak ucieka nam źle wykorzystany czas. Sekunda po sekundzie wykradana przez coś lub kogoś okazuje się być najczęściej nie do odzyskania. Co rusz jednocześnie odbierane są nam nasze największe klejnoty. Z reguły nawet nie jesteśmy w stanie spostrzec, kiedy nasz skarbiec zdaje się robić pusty. Nie do opisania jest wówczas ból po stracie. Dobrze, że czas również leczy rany. Coś za coś.
Codziennie idąc do szkoły widuję tego samego staruszka bawiącego małe wnuczki. Zastanawiam się wtedy, jak niesamowite widzieć w oczach takich ludzi jednocześnie cierpienie oraz radość. To pierwsze zapewne spowodowane długim już życiem, pewnie głównie pod górkę. Radość, (mimo wszystko!) pojawiająca się na twarzy podczas opieki nad roześmianymi brzdącami, może również wywoływać tęsknotę i wspomnienia z własnego dzieciństwa. To godne podziwu, że ów człowiek osiągnął już szczyt i nie musi się wspinać, ale czy z perspektywy staruszka, który już większość życia ma za sobą, nie wydaje się być wspaniałe właśnie wspinanie. Bez względu na wszystkie trudności napotykane po drodze, kłody rzucane pod nogi, wrogie oczy tzw. „mas”, on chciałby się wspinać od nowa! Ale czy tylko on...
Każdy z nas marzy o tym, by w jego ręce pewnego dnia wpadł jeden z dwóch wynalazków z opowieści fantastycznych. Wszystko jedno, czy będzie to popularny ostatnio w telefonii komórkowej czasowstrzymywacz, czy też standardowe pudło do podróży w czasie, byleby móc zapanować nad ruchem wskazówek. Jednocześnie warto sobie wyobrazić życie z tymi wszystkimi udogodnieniami, czy wtedy nie straciłoby sensu nasze dążenie do celu, uczenie się na błędach i naprawianie ich? „Wehikuł czasu, to byłby cud” śpiewał Rysiek Riedel, ale czy ludzki rozum nie jest zbyt próżny, aby wykorzystać taki wynalazek z rozsądkiem.
W takim razie całe szczęście, że nie potrafimy stworzyć czegoś podobnego w rzeczywistości. Może i faktycznie ten cały uciekający czas, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, może to wszystko nadaje sens naszej egzystencji. Jest coś, a potem tego nie ma. Taki stan rzeczy sprawia, że rodzi się w nas ambicja, aby każdą sekundę przeżywać jak najlepiej, by popełniony błąd naprawić jak najszybciej i jeszcze nigdy więcej go nie popełniać. Kochać wszystko, bo wszystko szybko przemija.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW