Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Chrześcijaństwo - głównie dla lewaków!
dodano 11.03.2011
Jestem ateistką, bo moich skrajnie prawicowych poglądów nie da się pogodzić z chrześcijaństwem.
Ateizm agnostyczny zaprawiony malteizmem
Jestem osobą niewierzącą - w tym znaczeniu, że nie wierzę w istnienie osobowego Boga. Najzwyczajniej w świecie nie wierzę w tę postać i stawiam to na równi z brakiem wiary w Latającego Potwora Spaghetti. Przekonanie o braku Istoty Boskiej jest jednak moją prywatną, opartą na emocjach opinią, albowiem zdaję sobie sprawę z faktu, iż - z logicznego punktu widzenia - nie da się jednoznacznie udowodnić ani istnienia, ani nieistnienia Boga.
To, czy Bóg istnieje, czy nie, jest wyłącznie kwestią wiary. Jeżeli przyjmiemy, że Istoty Boskiej nie ma, to staniemy się ateistami, osobami wierzącymi w nieistnienie Boga. Ja jestem taką osobą. Nie wierzę w to, iż Bóg istnieje, aczkolwiek nie posiadam niezbitego dowodu na jego nieistnienie. Odrzucam teizm, ale nie próbuję na siłę udowodnić, że mam rację. Dlaczego? Bo wiem, iż moje “dowody” na nieistnienie Boga są tyle samo warte, co kościelne “dowody” na jego istnienie.
Czasami, kiedy chcę spojrzeć na świat z innego punktu widzenia, przyjmuję roboczą tezę, że Bóg jednak istnieje. Dochodzę wówczas do wniosku, iż jest on istotą niesprawiedliwą i zdemoralizowaną, która pozwala ludziom czynić zło. Po “zebraniu do kupy” wszystkich swoich przekonań stwierdzam, iż moją orientacją religijną jest ateizm agnostyczny zaprawiony malteizmem.
“Ateizm” - bo sama odrzucam wiarę w istnienie Istoty Boskiej. “Agnostyczny” - bo wiem, iż nie ma jednoznacznego dowodu na nieistnienie tejże Istoty. “Zaprawiony malteizmem” - bo gdy przyjmuję roboczą tezę, że Bóg jednak istnieje, to stwierdzam, iż jest on postacią negatywną.
Lewicowe poglądy w świętej księdze chrześcijaństwa
Pierwsze wątpliwości religijne pojawiły się u mnie już w gimnazjum, jednak dopiero jako 17-latka zdecydowałam się całkowicie odrzucić wiarę w Boga (obecnie mam 20 lat). Jednym z czynników, które spowodowały, że podjęłam taką decyzję, było uzmysłowienie sobie pewnego faktu. Otóż dotarło do mnie, iż moje skrajnie prawicowe poglądy są nie do pogodzenia z chrześcijaństwem, które wówczas wyznawałam.
Popularny w Polsce pogląd, według którego prawicowość powinna wzrastać wprost proporcjonalnie do religijności (i vice versa), nie ma żadnego uzasadnienia logicznego. Biblia zawiera bowiem fragmenty, które patriotom, nacjonalistom, antyglobalistom, antykomunistom i konserwatystom nie powinny się podobać. I odwrotnie: w Piśmie Świętym są stwierdzenia, które powinny przypaść do gustu czytelnikom o poglądach lewicowych. Smutne, ale prawdziwe.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW