Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Między stereotypem a rzeczywistością
dodano 30.04.2007
Głupia blondynka, leniwy bezrobotny, skąpy Szkot. To tylko niektóre ze stereotypów, jakie funkcjonują w naszym społeczeństwie. Czym są? Skąd się biorą? Jakie są ich skutki?
Mówiąc najkrócej – stereotyp jest właśnie chodzeniem na skróty. Przy poznawaniu drugiej osoby, nasz mózg pomija zapoznawczą rozmowę i od razu, oszczędzając czas, przypisuje jej określone cechy. Przeciętny Polak przypisze Rosjaninowi skłonność do nadużywania alkoholu, z kolei Niemiec przyporządkuje Polakowi skłonność do otwierania nie swoich samochodów. Anglik odruchowo zarzuci Amerykanom otyłość i pochłanianie ton tłustych hamburgerów. Taki sposób uogólniania, z punktu widzenia wydajności mózgu, jest bardzo pożądany. Pozwala oszczędzić czas przy poznawaniu innych grup społecznych czy kultur. Nie wymaga indywidualizowania i postrzegania ludzi jako samodzielnych jednostek.
Zgodnie z powszechnymi przekonaniami, Murzyni mają wrodzone poczucie rytmu oraz przerośnięte to i owo, a Żydzi są materialistami. Jedynym zmartwieniem kobiet jest wybór odpowiedniego proszku do prania, a ludzie z niższych warstw społecznych są mniej inteligentni od tych zamożnych. Każdy gej jest pedofilem, a bezdomny alkoholikiem, Arab terrorystą, a Sycylijczyk mafiosem, feministka lesbijką, a pielęgniarka boginią seksu. Takie przykłady ciągle funkcjonujących mitów można mnożyć w nieskończoność. I o ile będą się ograniczały jedynie do fałszywego wyobrażenia o kimś – to nic złego się nie dzieje. Sytuacja zaczyna się komplikować, jeśli z powodu frustracji wywołanej uprzedzeniami wymordowanych zostaje sześć milionów Żydów. Równie katastrofalne w skutkach może być szukanie uzasadnienia dla takich czynów. Wystarczy przypomnieć krzyżowców, którzy w drodze do Ziemi Świętej wyrzynali żydowskie kobiety i dzieci.
Teorie psychologów i socjologów na temat powstawania stereotypów nie zawsze są zgodne. Niektórzy twierdzą, że jest to istotna część naszego biologicznego mechanizmu przetrwania, która powoduje, że faworyzujemy swoją rodzinę, plemię czy rasę i przejawiamy wrogość wobec obcych. Inni uważają, że to kultura, w której żyjemy (rozmyślnie lub mimowolnie) uczy nas przypisywania negatywnych cech i właściwości ludziom różniącym się od nas.
Małym dzieckiem w domu zazwyczaj opiekuje się matka. Brzdąc od początku więc postrzega kobietę jako typową gospodynie domową i uznaje to za zjawisko naturalne. Gdy przygotowywany jest do pierwszej komunii – skutecznie zniechęca się go do poznawania innych religii przekonując, że ta, w której został wychowany, jest jedyną słuszną.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW