Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Dwulicowość
dodano 14.05.2007
Znacie ze swojego otoczenia osoby DWULICOWE? Nie? To krótki opis takiej osoby:
Myślą co innego, a robią co innego. Są to osoby, które są zakłamane; myślą o tobie złe rzeczy, a mówią, że Cię lubią, obgadują za plecami, a przy tobie udają przyjaciół. Dalej rozpowiadają plotki, które same wymyślają albo z pomocą swoich zaufanych psiapsiółek. Zazdroszczą Ci wszystkiego co masz... Na każdym kroku mierzą Cię swoim zabójczym wzrokiem Judasza sztucznie uśmiechając się. Nie wiedzą, co to prawdziwe zaufanie i przyjaźń. Kiedy już wiesz, kto to Ci robi, jest Ci przykro, bo nikt nie chce słuchać o sobie kłamstw wyssanych z palca. Ja też to niestety przeżywam non stop. Jest taka pewna osoba, która mi to robi. A co najgorsze, wiem, kto to. I ta osoba też wie, że ja sobie zdaję sprawę z tego, co ona mówi. Ale mimo to dalej to robi z premedytacją. Ale tak szczerze nie martwię się kłamstwami na mój temat, bo wiem, że mam takie osoby, które mnie znają jak własną kieszeń i mam nadzieję ufają mi i wiedzą, jaka jestem i nigdy nie uwierzyłyby w jakieś głupoty rozpowiadane przez jakąś zazdrosną za przeproszeniem dziumdzię. Ona jest tak naprawdę dla mnie nikim, pustym, nadmuchanym jakby -"człowiekiem". Bo takiej osoby nie można nazwać pełnowartościowym człowiekiem... Ale nieważne są te kłamstwa. Właściwie najgorsze z tego wszystkiego jest to, że ja szczerze współczuję takim osobom. One nie mają własnego życia, bo żerują na życiu innych. Potrafią wyłapać każdy twój najmniejszy błąd i zrobić z tego aferę na całą szkołę, że potem jak to do ciebie dojdzie, oczywiście przez osoby trzecie, to aż uszy więdną. Brak im szacunku dla innych i szczerości. A kiedy dowiedzą się, że zostałeś poinformowany o najgorętszych nowinkach na swój temat, trzęsą się ze strachu przed konsekwencjami i nie licz na to, że Ci się w oczy przyznają do winy, bo one nie potrafią rozmawiać, za to doskonale mają opanowaną technikę okłamywania. No, może w domu, przy rodzicach, gdy udają przykładne dzieci i wzorowych uczniów to jako tako rozmawiają...
Wszystko z zazdrości... Nie liczą się ze słowami, które wypowiadają, bo tak naprawdę nie znają ich znaczenia. Uważają, że sformułowania typu niecenzuralnego np. dz****, k****, s***, sz**** wcale nie są obraźliwe. No może dla nich nie są, póki sami nie zostaną tak nazwani... Nie zdają sobie sprawy, że znieważają kogoś i obrażają. Ja osobiście uważam, że takie "obsmarowywanie" nie ma sensu, bo to nic nie daje, tylko sprawia komuś przykrość. Może dla nich daje to, że wyładowują swoją dziwnie uzasadnioną nienawiść do kogoś. Tak naprawdę nie wiem, co czuje taka osoba, mogę się jedynie domyślać, bo nie należę do typu plotkar. Aczkolwiek niewiniątkiem nie jestem, bo jak ktoś mnie zdenerwuje i naprawdę zasłuży na odwzajemnienie się, to potrafię to zrobić. Ale tylko stwierdzając fakty, a nie wymyślając nowe...
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW