Najpierw wytargowała z wydawcą i autorami cenę dofinansowania książki oraz jej podział pomiędzy autorów. To ostatnie było zrobione na zasadzie solidarnej wspólnoty, gdyż niektórzy nie płacili nic i wyrównali to pozostali autorzy, którzy akurat dysponowali oszczędnościami.

Wydawca też dokonał cudu, gdyż kwota dofinansowania nie wystarczyłaby nawet na zaprojektowanie okładki przez plastyka. Jednak tanio zdobyta fotografia bardzo dobrze pasowała tematycznie i jak się okazało udało się przy jej użyciu zrobić świetną okładkę. Sklep internetowy znajomego zgodził się dystrybuować książkę w zamian za logo na okładce. Udało się jeszcze wprowadzić książkę do małego sklepiku w centrum Poznania. Dziesięć lat wcześniej wydawca nie miałby problemu z dystrybucją książki w księgarniach i hurtowniach, nawet EMPiK coś wtedy kupił, a dzisiaj wymaga wydawnictw o większych obrotach.

Najważniejsze jednak, że pierwsze recenzje podkreślają, że książka w najmniejszym stopniu nie sprawia wrażenia stworzonej przez tak dużą grupę osób. Być może to efekt silnej osobowości inicjatorki i pomysłodawczyni opowiadania, a może jednak udało się tu zawiązać jakąś silną społeczność. Poza tym dramaturgia utworu jest bardzo umiejętnie poprowadzona tak, że do ostatniej chwili nie wiadomo jak opowiadanie się zakończy. I wreszcie widać pewną odwagę w poruszaniu problemów religijnych, ale chyba tylko przy złej woli można by jej zarzucić bluźnierczy charakter. Dla mnie osobiście jest to wyraz pewnej młodzieńczej tęsknoty za miłosierdziem. Ale pewnie nie chodzi tu o poczucie braku miłosierdzia bożego, ale raczej wskazanie, że to wielu ludziom po prostu brakuje zrozumienia innych.

Tytuł książki: „Kain”
Autor: praca zbiorowa
(Olga Gontarczyk, Anna Gołębiowska,
Paulina Jałoszyńska, Natalia Klimczuk,
Honorata Kujawska, Joanna Marcinkowska,
Mateusz Podrzycki, Anna Sobczuk,
Paulina Maria Szymborska, Bartosz Zalas)
Wydawca: Labiryntus
ISBN: 8360809006
Liczba stron: 122
Rok wydania: 2007
Główny dystrybutor: Godi.pl