Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Polska neokatolicka
dodano 12.06.2007
Po zapoznaniu się z pomysłami tak zwanych "polskich elit", nasunęło mi się na myśl kilka propozycji dotyczących zmiany ustroju w Polsce.
W poniższym artykule chciałbym odnieść się do jakże poważnego zagadnienia, będącego w modzie od jakiegoś czasu. Zagadnienia, które spędza sen z powiek tak polskim parlamentarzystom, jak i polskim obywatelom. Tym, którzy podchodzą do owego problemu z entuzjazmem jak i tym, którzy uważają się za sceptycznych obserwatorów. Po przeczytaniu któregoś już reportażu z pięknego kraju leżącego nad Wisłą, po wchłonięciu w mój organizm następnej dawki ożywczych informacji codziennych, zafundowanej mi przez wszelkiego rodzaju serwisy informacyjne; zdecydowałem się, jako człowiek, który przejmuje się bardzo stanem polskiej demokracji, podpowiedzieć niektórym bardzo ważnym osobom w polskim rządzie, co można by jeszcze zrobić, by nasz kraj był na arenie międzynarodowej krajem bezkonkurencyjnym. Tak jeśli chodzi o gospodarkę, jak i administrację, politykę, oraz – rzecz najważniejsza – kwestie wyznaniowe. Chciałbym również nadmienić, że artykuł ten napisany jest w tonie bardzo poważnym. Tak poważnym, jak ostatnie doniesienia serwisów informacyjnych o nowej patronce polskiego sejmu.
Trudno mi jest opisać wszystkie moje pomysły, co do zmian ustrojowych w polskim państwie, więc poprzestanę na tych najważniejszych.
Po pierwsze: Edukacja. To, że zmiany w systemie edukacyjnym muszą zaistnieć, wie już chyba każdy, porządny obywatel czwartej pospolitej. Ze zgrozą patrzę jednak na propozycje zmian, serwowane przez pana Ministra Edukacji. Muszę przyznać, że owe zmiany, do niczego nas nie zaprowadzą. Śmiem twierdzić, iż takie rzeczy jak mundurki czy oceny z religii wliczające się w średnią ocen na świadectwie, są niedorzeczne. Jestem przeciwko mundurkom. Zamiast takiego rozwiązania, proponowałbym rozwiązanie inne, mianowicie każdy uczeń szkoły, czy to podstawówki czy gimnazjum, powinien mieć przy sobie zawsze szaty ministranta. Powinien nosić je w swoim tornistrze, lub w innym miejscu do tego przystosowanym, kwestie regulacji prawnych pozostawiam już fantazji pana Ministra. Jeśli chodzi natomiast o oceny z religii… No cóż, sprawa bardziej skomplikowana. Proponowałbym uznanie religii za przedmiot podstawowy i obowiązkowy. Takie rozwiązanie wydaje się oczywiste, wszak wszystko co jest potrzebne do życia zawiera się w tym przedmiocie. Idąc dalej, proponuję ustanowić – dla opornych, którzy nie będą mimo wszystko chcieli uczęszczać w lekcjach religii – przedmiot „Podstawy wiary”. Nie możemy przecież zmuszać nikogo do niczego, żyjemy w państwie demokratycznym i swobodnym; „Podstawy wiary” będą więc substytutem dla owych opornych wynikającym z naszej tolerancji. Obowiązkowym zestawem do prowadzenia lekcji z tego przedmiotu powinny być: dwa krzesła, biurko i reflektor o dużej mocy skierowany w stronę jednego z krzeseł. Poza tym, proponuję zmodyfikować program nauczania poprzez zastąpienie przedmiotów: „Język polski”, „Matematyka”, „Geografia”, „Biologia”, „Historia”, „Wiedza o społeczeństwie”; przedmiotami: „Język ojczysty bez zapożyczeń”, „Cyfrologia liczbowa”, „Wszechpolskografia”, „Umartwianie ciała”, „Represje ubeckie”, „Wiedza o wszystkim”. Reszta przedmiotów powinna być nieobowiązkowa i dostosowana do programu każdej szkoły z osobna. Ostatnią rzeczą, jakże ważną, jest wprowadzenie dla uczniów podstawówek, gimnazjów, liceów, zawodówek i techników książeczek mszalno – radyjnych, gdzie odnotowywana będzie cotygodniowa obecność w kościele oraz uczestniczenie duchowe w cowieczornych rozmowach niedokończonych.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW