Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Quiksilver Fiat King Of Hell
dodano 13.06.2007
Minęły już cztery dni zawodów Quiksilver Fiat King Of Hell. Pływano i rozdano wszystkie nagrody. Dla tych, którzy nie mieli okazji być na miejscu relacja z tych zawodów dzień po dniu.
Od ósmej rano przy bazie BoSportu na Chałupach III pojawiali się młodzi wolnostylowcy aby zmierzyć się na wodzie. O dziesiątej planowo odbył się skippers meeting i do godziny 15:00 wszyscy wisieli na standby'u. O 16:00 cała ekipa znalazła się przed Puckiem na Shit Beach, gdzie wiało lepiej niż w Chałupach, niestety i tak nie dostatecznie na sensową rywalizacje.
O 17:00 zapadła decyzja o rozegraniu Low Wind Expression Session. Zasady były proste – oczarować sędziów swoją kreatywnością w tych miernych warunkach. Dobrze punktowane było wejście w ślizg, co okazało się nie lada wyzwaniem - jedynie Robert Bałdyga POL-18 wymęczył na pompie. Poza tym zobaczyliśmy wszykie wariacje heli tacków. Po półgodzinnym pokazie wszyscy zeszli na brzeg, a dyrektor zawodów Kasper Orkisz, postanowił zakończyć to przedstawienie na dziś. Wyniki Expression Session pozostały tajne i zostaną ujawnione w odpowiednim momencie.
Drugi dzień na Helu powitał nas super plażową pogodą i przelotem formacji opancerzonych na sygnale. O godzinie 13:00 wszyscy spotkali się po stronie morza, na wysokości Chałup III aby zmierzyć się w pojedynku na skimy.
Oceniono zawodników w kilku konkurencjach - best trick, najdłuższy przejazd oraz najlepszy crash. Ludzie na plaży mieli dobre widowisko oglądając wyczyny zawodników, szczególnie najmłodszych. Każdy z uczestników otrzymał upominek od Quiksulvera, a wyniki zostały utajnione do czasu oficjalnego zamknięcia imprezy w sobotę.
Po godzinie 16:00 wystartował wakeboard. Poziom na wodzie był zróżnicowany, ale tym razem nie chodziło o współzawodnictwo tylko o dobrą zabawę. Wieczorem na CH3 imprezka power by RedBull.
Trzeciego dnia zawodów King Of Hell też nie doczekaliśmy się wiatru i w efekcie grane były różne dziwne opcje na wodzie i nie tylko. Koło południa odbył się kolejny Low Wind Freestyle Expression Session. Większość zawodników przyjęła dość ciekawą strategię wygrania zawodów - jak największa deska i jak najmniejszy żagiel. Cała akcja oczywiście w wietrze który nie przekraczał 2B.
Po półgodzinnej sesji wszyscy udali się na obiad - pizza, potem chwila przerwy na wywiady do filmu i zdjęcia, następnie znowu kto chciał mógł popływać - nawet w ślizgu. Uruchomiony został wake. I tak do wieczora. Następnie odbył się pokaz filmu Spam II i krótkich klipów z KOH.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW