Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Mężczyzna jako nietzscheański nadczłowiek
dodano 01.02.2012
Dlaczego facet jest wybrańcem? Czemu chłopcy bywają tacy nieznośni? Czy feministka to ukryta antyfeministka? Jaki potencjał tkwi w męskich jądrach?
W poprzednim odcinku
Część osób, czytających niniejszy artykuł, może pamiętać mój stary tekst zatytułowany “Antyfeminizm, patriarchalizm i nierówność płci” (jest on ogólnodostępny w Internecie). Ci, którzy jeszcze go nie znają, powinni jak najszybciej zapoznać się z jego treścią. Dlaczego? Dlatego, że esej, który oddaję dzisiaj do rąk Czytelników, stanowi jego bezpośrednią kontynuację. W artykule “Antyfeminizm, patriarchalizm i nierówność płci” przedstawiłam szereg dowodów na to, że w przyrodzie - której częścią jest nasz gatunek - samiec ma bezsprzeczną przewagę nad samicą.
Stwierdziłam, że trudno mówić o równości płci w sytuacji, gdy osobnik męski jest wyraźnie większy, silniejszy i energiczniejszy od żeńskiego. Napisałam, że nadrzędność mężczyzny jest szczególnie widoczna podczas stosunku płciowego, kiedy to facet wdziera się do organizmu kobiety i przejmuje nad nim kontrolę. Zauważyłam, że zarówno on, jak i ona, posiadają zakodowaną w podświadomości wiedzę o specyficznej pozycji samca w naturze (u panów objawia się to w postaci tzw. męskiej dumy, a u pań - w formie wrodzonego lęku przed gwałtem). Zasugerowałam nawet, że za zamiłowaniem płci silnej do seksu oralnego może się kryć istne samozadowolenie i poczucie triumfu.
Jednocześnie zaznaczyłam, że chociaż chłop i baba nie są sobie równi pod względem biologicznym, to można ich uznać za równych pod względem kulturowym. Czy to mężczyzna, czy to kobieta - każdy jest istotą ludzką, dysponującą rozumem, uczuciami i prawem do godnego traktowania. To, czy jesteśmy wykształceni, uczciwi, szlachetni i utalentowani, nie zależy od naszej budowy ciała i seksualności, tylko od zupełnie innych czynników. Chociaż mężczyźni są wyższą płcią, potrafią oni odnosić się z szacunkiem do kobiet i chronić je przed wszelkimi zagrożeniami. Ewolucja kulturowa sprawiła, że samiec Homo sapiens, który - z biologicznego punktu widzenia - mógłby śmiało wykorzystywać samice, postanowił odnosić się do płci przeciwnej jak do stworzeń równych sobie. Niewiasty, dotychczas bezbronne, niewątpliwie na tym skorzystały.
Istota ewidentnie doskonalsza
Trzeba jednak pamiętać, że w tekście “Antyfeminizm, patriarchalizm i nierówność płci” postawiłam trudne pytanie, na które nie byłam w stanie odpowiedzieć. Chodziło o to, czy facet jest istotą zwierzchnią już od momentu poczęcia, czy dopiero od wejścia w okres dojrzewania. I właśnie od tej kwestii rozpocznę swoje dzisiejsze refleksje. Bo tak się składa, że niedawno znalazłam rozwiązanie tej dziwnej i kontrowersyjnej zagadki. Doszłam do wniosku, że męskość jest swego rodzaju darem: fenomenalnym prezentem od losu, który mały człowiek otrzymuje w okresie prenatalnym, a który w pełni się uaktywnia około 14 roku życia.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW