Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wróg przebrał się za kobietę
dodano 02.07.2007
To jest protest inspirowany przez osoby, które bronią tego, co w Polsce było złe od 1989 roku – powiedział premier Kaczyński. To na wypadek gdyby komuś wydawało się, że pielęgniarki strajkują przed Kancelarią Prezesa RM, bo chcą wyższych pensji.
Zresztą premier dał już do zrozumienia, że obawia się innych motywów strajku pielęgniarek – chęci utrudnienia brukselskiej krucjaty polskiego rządu, albo działania z inspiracji opozycji, albo jednego i drugiego. Zresztą po spotkaniu z pielęgniarską „Solidarnością” bardzo wyraźnie wyartykułował te obawy: - Będę rozmawiał tylko z prawdziwą reprezentacją tego środowiska, a nie z SLD.
Sytuacja jest jasna, wcale nie nadzwyczajna. Rząd przecież nie od dzisiaj walczy z chytrym układem. Nich nam nie wydaje się, że przed Kancelarią Premiera stoją ludzie ciężkiej pracy, to postkomuna przebrała się w biały fartuch.
Układ jest wszędzie. To opozycja, dziennikarze, prawnicy. „Ciemny lud” już dawno to kupił. Problem w tym, że jakoś trudno nazwać zarabiającą 1000 złotych pielęgniarkę łże-elitą albo wykształciuchem. Jeszcze trudniej przekonać do tego opinię publiczną. Dlatego w grze pozostają dziś jedynie próby zasugerowania, że kobiety okupujące Aleje Ujazdowskie nie wiedzą, co robią. Dlaczego? Bo są kobietami.
Rządzącym nie mieści się w głowie, że „normalna” kobieta, może walczyć o swoje prawa na ulicy w Warszawie. Bo cóż one mogą? To nie górnicy, kilofów ze sobą nie przywiozły.
Przywiozły za to ze sobą dumę i godność. Godność, która nie ucierpiała na wskutek niezrealizowania ustawy 203, kolejnych obietnic i kolejnych rozczarowań. Która oczekuje szacunku. I to nie ze względu na to, że „panie” są paniami, ale dlatego że pielęgniarki spełniają ważną społecznie funkcję.
O co dziś toczy się spór między pielęgniarkami a rządem? Nie tylko o podwyżki, 4 osoby rezydujące w Kancelarii Premiera, czy o miejsce, w którym miałyby odbyć się negocjacje. Tu chodzi właśnie o szacunek. O styl uprawiania debaty publicznej. O to, że premier nazywa przestępcami ludzi, którzy przyszli prosić go o rozmowę. Że jego pycha wygrywa z koniecznością poprawy warunków płacowych pielęgniarek.
Przy okazji tego sporu widać jak na dłoni, jak bardzo obecna ekipa nie szanuje obywateli. Zdobycie upragnionej władzy jest dla niej jednoznaczne z pomazaniem bożym, z posiadaniem monopolu na prawdy objawione, czyli jedyne i słuszne. Zatem każdy, kto próbuje unaocznić swoje racje, jest zły, bo są one inne niż te święte, rządowe.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW