Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Tłok w ofensywie
dodano 22.07.2007
Lato w piłce nożnej to okres intensywnych zakupów. Wiadomo, gdy ktoś nowy przychodzi do drużyny, to często ktoś musi z niej odejść. Dotyczy to również mistrza Anglii, Manchesteru United. Przyjrzyjmy się zatem sytuacji napastników tego klubu.
Od kilku miesięcy kibice Manchesteru United zastanawiają się, jak będzie wyglądać kadra napastników w sezonie 2007/2008. Jeszcze przed 1 lipca klub z Old Trafford sprowadził w swoje szeregi trzech pomocników: Owena Hargreavesa, Naniego i Andersona. Takie działanie dawało do zrozumienia, że kwestia zakupów w tym oknie transferowym jest załatwiona, ale już po kilku dniach pojawiły się spekulacje o tym, że sir Alex Ferguson będzie chciał jeszcze sięgnąć po napastnika...
Wiele pisało się o Dymitarze Berbatowie, Darrenie Bencie, Nicolasie Anelce, Javierze Savioli i Carlosie Tevezie (możliwe, że kogoś pominąłem, pamięć ludzka jest zawodna). Doniesienia prasowe często mijają się z prawdą, co i tym razem, przynajmniej częściowo, się potwierdziło. Bent trafił do Tottenhamu, Anelka zapowiedział, że zostaje w Boltonie, to samo czynił, i to już dużo wcześniej, Berbatow, a transfer Savioli byłby dość dużym, żeby nie powiedzieć - gigantycznym, zaskoczeniem. Co do jednego dziennikarze się nie mylili. Ferguson zainteresował się Tevezem, co potwierdził podczas konferencji prasowej zwołanej z okazji oficjalnej prezentacji Hargreavesa i Naniego. Przejście Argentyńczyka na Old Trafford wydaje się być tylko formalnością.
Tymczasem w kadrze "Czerwonych Diabłów" jest już czeterech podstawowych napastników - Wayne Rooney, Louis Saha, Alan Smith i Ole Gunnar Solskjaer. Po sezonie do klubu z wypożyczenia ma wrócić Giuseppe Rossi, a w odwodzie Ferguson posiada jeszcze młodego Chińczyka Donga. Jakby to nie wyglądało, pod względem atakujących kadra jest dość szeroka, dlatego jest oczywiste, że klub musi się kogoś pozbyć. Pojawia się tylko pytanie - kogo? Pozycja Rooneya jest niepodważalna. Myślę, że to samo dotyczy Solskjaera, choć z innych względów. Norweg jest ulubieńcem Fergusona i ten na pewno nie chciałby się go pozbywać. Wątpliwości nasuwają się, co do trzech zawodników: Sahy, Smitha oraz Rossiego.
Pierwszy z nich miałby równie wysoką pozycję, co Rooney, gdyby nie jeden problem - Francuz jest kontuzjogenny. Nie było jeszcze sezonu, w którym przez dłuższy czas nie leczyłby jakiegoś urazu. I choć jego umiejętności są naprawdę imponujące, wada ta jest bardzo drażniąca. Nie ma gwarancji, że były gracz Fulham będzie zdrowy przez, powiedzmy, 90% sezonu i, że w kluczowym momencie nie zawiedzie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW