Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Tylko remis w debiucie Lecha
dodano 09.11.2008
Lech Poznań nie zdołał utrzymać jednobramkowej przewagi i ostatecznie po bardzo dobrym spotkaniu zremisował z Nancy 2-2 w pierwszym meczu fazy grupowej Pucharu UEFA.
Spotkanie rozpoczęło się doskonale dla piłkarzy Lecha. Już w 5 minucie bramkarza gości pokonał Peszko po ładnym dryblingu. Jednak, mimo strzelenia bramki, gospodarze nadal popełniali dużo błędów, które doprowadziły w 10 minucie do wyrównania wyniku spotkania przez Malongę. Debiutujący, w fazie grupowej Pucharu UEFA, Kolejorz sprawiał wrażenie stremowanego. Czasem wręcz dziecinne błędy podopiecznych Franciszka Smudy są tego najlepszym dowodem. W 21 minucie brzydki faul na Injacu w środku pola popełnia Zerka. Do piłki podszedł Stilic, który skierował futbolówkę do bramki Nancy. Do zmiany wyniku na korzyść Lecha przyczynił się i to poważnie bramkarz gości (po prostu wpadając do własnej bramki z piłką w rękach). Próbował on jeszcze protestować, ale jedynym efektem tego była żółta kartka, którą został on ukarany. Po 22 minutach meczu Lech prowadził z Nancy 2-1. Kilka minut później mogło być już 3-1. Kolejny błąd popełnia Bracigliano, tym razem jednak bez konsekwencji. Lech nie zwalniał tempa, co ponownie mogło zaowocować bramką w 31 minucie. Tym razem piłkę nad bramkę posłał Wojtkowiak. Nie można nie zauważyć, że po wyjściu na prowadzenie Lech zdecydowanie kontrolował grę, poprawiła się gra w defensywie, zawodnicy Kolejorza nie popełniają już tylu błędów. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy spotkania Lechici uspokoili grę, zwolnili szaleńcze tempo.
Od początku drugiej części meczu Lech atakuje, narzucając swój rytm gry. Do szczęścia brakuje jednak "ostatniego" podania. W 58 minucie ponownie strzału z dystansu próbował Stilic, jednak tym razem ponad bramką. Kolejorz nie zamierza bronić wyniku. Pressing, ataki polskich debiutantów, dają spore nadzieje na wyższy wynik. Defensywa także zdecydowanie lepiej prezentowała się po przerwie. Na pierwszą zmianę w szeregach Lecha trener zdecydował się w 65 minucie. Za Injaca wszedł Bandrowski. Kiedy życzylibyśmy sobie oblężenia bramki Nancy, obserwujemy coś zupełnie przeciwnego. To Francuzi atakują coraz częściej i groźniej. W bramce Lecha świetnie spisuje się Turina. Im mniej czasu pozostało do końca spotkania, tym częściej i bardziej zawzięcie atakuje Nancy. W 79 minucie za zdobywcę pierwszej bramki dla Lecha wchodzi Lewandowski. Pierwszy kontakt z piłką tego zawodnika mógł zakończyć się bramką na 3-1. Cudowna akcja Lecha, niestety bez efektu. To, co nie udało się podopiecznym Smudy, uskutecznili piłkarze Nancy. Na dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry do siatki Kolejorza trafił Zerka. Mimo, iż Lechici próbowali zmienić wynik meczu na 3-2, strzał z 12 metrów pozbawia polski zespół złudzeń o 3 punktach. Choć szanse na zwycięstwo były. Szczęścia zabrakło tak w 86, jak i ostatniej minucie meczu, kiedy to Rengifo zmarnował 100% sytuację. Gdyby lepiej wykorzystał błąd bramkarza przyjezdnych, byłoby 3-2 i Lech cieszyłby się z kompletu punktów.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW