Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Magiczna kraina
dodano 27.08.2007
„Cudze chwalicie, swego nie znacie” - słyszę ostatnio, pół żartem, pół serio, z ust mojej żony. W pewnej chwili zaczęło mnie to w końcu denerwować. Jednakże niedawno odkryłem, że coś jednak jest na rzeczy…
Za każdym razem, gdy nadchodzą wakacje, jak większość myślę, gdzie by tu pojechać, względnie polecieć, co zobaczyć i zwiedzić. Problem w tym, że myślę raczej o zagranicy i najchętniej udałbym się gdzieś daleko stąd, bo tylko taka wyprawa wydaje mi się prawdziwie wakacyjną. Owszem Polska jest ciekawa, ale na weekend – 2-3 dni. Ale wakacje!? Takie prawdziwe wakacje? To już mają być poza krajem! Wcale nie musi być daleko, mogą być Czechy lub Słowacja… ale ważne, żeby było poza Polską!
Żona, z resztą słusznie, zauważa, że nieprawdziwe jest twierdzenie, że w Polsce nie ma gdzie jechać, zwłaszcza, jeśli, tak jak ma to miejsce w naszym przypadku, duża część Polski jest dla nas ciągle nieodkryta. Tak więc pozostawiając moje marzenia Wysp Zielonego Przylądka, Maroka, czy chociażby Grecji lub Chorwacji na bliżej nieokreśloną przyszłość, udaję się szukać wrażeń w naszym kraju, choć gdzieś tam w głębi słyszę głos mówiący: „Tam nie będzie tak ciekawie jak w…” NIEPRAWDA!!!
W tym roku wybraliśmy z żoną Góry Stołowe. Wybór był raczej przypadkowy i nawet nie był naszym pierwszym (lecz z braku samochodu stwierdziliśmy, że Bieszczady są jednak zbyt daleko). Pamiętając jeszcze upały z końca lipca chcieliśmy jechać gdzieś, gdzie są i góry i woda, tak żeby móc wypoczywać aktywnie, ale i trochę poleniuchować. Nasz wybór padł na Radków, małe miasteczko w samym sercu Gór Stołowych, położone niedaleko Zalewu Radkowskiego. Zgodnie z planem: góry i woda.
Już na zdjęciach widać, że Góry Stołowe są inne niż wszystkie góry w Polsce. Skalne formacje i głazy tworzą panoramę, której nie znajdzie się nigdzie indziej. Jadąc do Radkowa z Kłodzka, rozpoczynamy wspinaczkę na wysokość blisko 400 metrów (właśnie na takiej wysokości leży miasto) tak zwaną Szosą Stu Zakrętów. W nazwie tej nie ma przesady, bo rzeczywiście jest ona bardzo kręta i wąska. Jadąc autobusem ma się wrażenie, że gdyby tak z przeciwka również jechał autobus, to czołowe zderzenie byłoby nieuchronne.
W oczy rzuca się charakterystyczna dla tego regionu Dolnego Śląska czerwona gleba, co zwłaszcza podczas spaceru sprawia wrażenie, jakby było się na jakiejś obcej planecie. Unikatowości gór jeszcze nie widać, kryją ją gęste lasy, ale ona tam jest, trzeba ją tylko odkryć.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW