Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Panie proszą panów o... sponsoring
dodano 05.09.2007
Umilanie czasu bogatym panom w zamian za pieniądze to coraz popularniejsza forma "rozrywki" praktykowana szczególnie przez młode kobiety. Czy to tylko miłość do pieniędzy? Odpowiedź jest zdecydowanie bardziej skomplikowana.
Kasia nie potrzebuje desperacko pieniędzy, potrafi sama się utrzymać, a jednak zależy jej na znajomości ze „sponsorem”. Dlaczego ? Bo pieniędzy nigdy za wiele. Bo facet z kasą jest wpływowy i ma wpływowych przyjaciół. Bywa w modnych klubach, gdzie bawi się cała elita; znani aktorzy, sportowcy, biznesmeni. Kaśka nigdy sama by do takiego klubu nie weszła; nie wpuszczono by jej, bo nie ma karty klubowej. Znajomość ze sponsorem to czysta kalkulacja, biznes. To furtka do lepszego świata.
- Bardzo mi odpowiada taka forma znajomości. Płacę, więc mogę wymagać. Nikt tego głośno nie mówi, a i ja nie traktuję kobiety jak prostytutki. Ona sama czuje się zobowiązana do rekompensaty. Nie narzeka, nie robi mi wyrzutów. Nigdy nie będzie miała pretensji, że ją olewam. Mam święty spokój – to Michał. Przystojny, młody, oczywiście z pieniędzmi. Udziały w agencji reklamowej ojca, mieszkanie w Sopocie. W Internecie umieszcza ogłoszenie, że wspomoże finansowo atrakcyjna kobietę w zamian za spotkania. Gwarantuje dobrą zabawę, a przy okazji wyjście z kłopotów finansowych. Takie przyjemne z pożytecznym. W ciągu kilku dni na anons odpowiada dziesięć kobiet. Wszystkie są gotowe podjąć natychmiastową „współpracę”. Zdecydowana większość podaje od razu numer telefonu. Inne przysyłają swoje zdjęcia. Michał przebiera jak w ulęgałkach. Wybrzydza. Ta za gruba, tamta za młoda. Z numeru telefonu i tak nie skorzysta, woli umówić się przez maila, uważa że to mniej zobowiązujące. Jeżeli się rozmyśli, po prostu nie stawi się na spotkanie.
- Czy mam jakieś opory moralne ? Zdecydowanie nie. Reguły gry są od początku do końca jasne i to ja je ustalam. Jeśli poczuję, że coś zaszło za daleko, po prosu się wycofam. – mówi Kasia i zapala kolejnego papierosa. – Facet z kasą ma klasę i wyniesione z domu dobre wychowanie. Nie będzie wymagał rzeczy, na które nie mam ochoty. To mój przyjaciel, rozumie mnie.
O tym jak wiernym przyjacielem jest sponsor przekonała się Agnieszka.
- Firma Maćka zaczęła podupadać. Skończyły się prezenty i fundowanie zagranicznych wycieczek. Wtedy on po prostu przestał się odzywać, zniknął z mojego życia. Szkoda. Przecież lubiłam go mimo jego kont bankowych.
Agnieszka zdaje sobie sprawę, że Maciek potraktował ją jak ekskluzywną prostytutkę, ale z drugiej strony wie, że ona sama pozwoliła mu na takie traktowanie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ