Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Varia wyborcze
dodano 17.09.2007
Dużo się działo w sobotę 15 września w polityce. Praktycznie wszystkie znaczące siły polityczne zrobiły większe lub mniejsze show wyborcze.
Wszystkie te imprezy nie miały żadnego większego znaczenia dla polskiej polityki, żadna konwencja, wiec czy przemówienie – nie przyniosły czegoś, co warte byłoby zapamiętania. Bo prawda jest taka, że żadne ugrupowanie polityczne w Polsce nie ma ani nowego pomysłu na Polskę, ani nawet nośnego programu, który mógłby zainteresować wyborców. Bo żadna partia nie ma zaplecza intelektualnego, które byłoby wstanie przedstawić jasny, spójny program. Zresztą – i tak polscy wyborcy, którzy w 90% są analfabetami politycznymi – nie zrozumieliby tego przesłania. Więc mieliśmy kolejne wykwity oratorskie, na lepszym lub z reguły gorszym poziomie i kolejne zabawy medialne dla mas. Zanim się zajmę krótką analizą dnia dzisiejszego, spróbuję odpowiedzieć, dlaczego tak się dzieje, dlaczego ani dziś – ani najprawdopodobniej na żadnym innym spędzie przedwyborczym nie usłyszymy nic, nad czym warto by było się dłużej pochylić. Oczywiście – ton kampanii wyborczej został określony przez dwuletnie rządy Jarosława Kaczyńskiego i również on określa warunki brzegowe kampanii. To jest kampania, która rozgrywa się w przestrzeni medialnej, jest kampania haseł i znaków – a nie dyskusji merytorycznych. Wynika to z czasu, jaki pozostał do wyborów i zasady plebiscytu, narzuconego przez PiS. Ale głównym powodem tego jest miałkość intelektualna wszystkich polskich polityków.
Polskie elity polityczne nie mają zaplecza intelektualnego. O PiS można powiedzieć tyle – jakikolwiek intelektualista, w postaci Legutko, Krasnodębskiego, Zybertowicza – nawet gdyby chciał – nie ma wpływu na poczynania Jarosława Kaczyńskiego. Ten wymyślił swoistą „trzecią drogę” polityki, posklejawszy ją z różnych opcji – od francuskiego gaullizmu, poprzez neokonserwatyzm do etatyzmu gospodarczego – i przyprawiwszy to solidnym sosem populizmu oraz taniej socjotechniki – dał swoim zwolennikom tanie, kolorowe pudełeczko „nowego państwa”. Nie będę tutaj pisał o tych wszystkich epitetach taniego, solidarnego, oddanego wyborcom, sprawiedliwego państwa…już wielokrotnie udowadniałem, jakie jest to populistyczne kłamstwo.. Ale jedno warto powiedzieć – zmodyfikowanie tego programu w ciągu ostatnich dwóch lat funkcjonowania formacji Kaczyńskiego – dla utrzymania doraźnej władzy politycznej – dało coś takiego, co ja nazywam nawet już nie humbugiem politycznym – lecz po prostu politycznym, populistycznym ściekiem idei, które mają pokryć nie spotykany na taką skalę po ’89 roku proces zawłaszczania Państwa na rzecz jednej formacji. Platforma Obywatelska – tu sprawa jest klarowna – program liberalny, gospodarczy, przytulenie się do idei chrześcijańskich, próba wejścia w buty chadeckie – i zero umiejętności przekucia tego w coś w rodzaju skutecznego planu działania. Wydaje się, że naczelnymi ideologami tej partii są Jarosław Gowin i Paweł Śpiewak Ten pierwszy wyraźnie steruję partię Donalda Tuska w stronę nowego sojuszu z PiS – według mnie na zgubę PO – i na następną, za kilka miesięcy awanturę. Jego pozycja jednak po odejściu Jana Maria Rokity zostanie znacznie osłabiona. Paweł Śpiewak, wyraźnie mający wstręt do kłamstw Kaczyńskiego – odchodzi jakby w cień. PO, tym bardziej, że nie będzie kandydował do nowego Sejmu.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW