Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sztuka na sprzedaż !
dodano 02.10.2007
O Polskiej Sztuce Popularnej, pop-arcie i widokach na przyszłość.
Dziś nie znać Wilhelma Sasnala to prawdziwy obciach. Ten młody polski malarz przełamał, zdaje się, pewien impas. Polska sztuka współczesna zaczyna gościć w muzeach i galeriach o światowej renomie. Chociażby na tej – jednej z ostatnich - w nowojorskiej MoMie ( Museum of Modern Art) pt. „What is painting?” na której można było zobaczyć prace Sasnala właśnie.
Tak więc polska sztuka współczesna ma się ostatnio znacznie lepiej. Specjalnie dla młodej grupy polskich artystów ukuto termin (MSP – Młoda Sztuka z Polski). Jednak jak słusznie zauważa Adam Mazur w artykule „Efekt Sasnala” z Tygodnika Powszechnego z 24.07.2007 roku, jest to termin stricte eksportowy.
Zastanawia mnie jednak jak można doprecyzować określenie <współczesnej sztuki polskiej>, tej powstającej po `89 roku. Termin sztuka współczesna odnosi się bowiem do wszelkiej sztuki tworzonej po II wojnie światowej.
W tym miejscu koniecznie jest odwołanie do naszej historii. 40 lat PRL-u zrobiło niewątpliwie swoje. W czasie gdy w Ameryce jak pączek w maśle pławił się pop-art (gdzie pączkiem był m.in. A. Warhol, Roy Lichtenstein i Tom Wesselmann a masłem kapitalizm) w Polsce królował realizm socjalistyczny. Istnieje niewątpliwie różnica między sztuką tworzoną zaraz po II wojnie świtowej i tą tworzoną obecnie.
Czy możemy zatem sztukę współczesną tę ostatnią, nazwać mianem Polskiej Sztuki Popularnej? Polskiego Malarstwa Popularnego? Czy nie będzie to nadużyciem? Wiele przesłanek za tym nazewnictwem przemawia.
<Popularny> to bowiem powszechnie znany, zrozumiały, prosty i współczesny zarazem.
Pop-art chętnie nawiązywał flirt z komercją, czego oczywiście w żadnym razie palcem nie zamierzam wytykać, wręcz przeciwnie. W głowę zachodzę dlaczego polscy artyści nie potrafią, lub nie chcą owego flirtu nawiązać. Ja wiem, że jest miło otrzymać jedną z najbardziej prestiżowych nagród im. Vincenta van Gocha, a w bonusie kupę kasy, np. 40 tyś. zł, ale takie rzeczy zdarzają się jak ślepej kurze ziarno, albo jak kto woli raz na ruski rok.
W żaden sposób nie możemy się porównywać do Stanów Zjednoczonych, istnieje bowiem miedzy nami kulturalna przepaść. Jednak rzeczywistość jak nas otacza wpływa na kształt sztuki, a przede wszystkim na jej odbiór.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW