Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
O nerwowym człowieku w Nowej prozie
dodano 18.10.2007
W październiku nakładem wydawnictwa Nowa Proza ukaże się "Legenda o nerwowym człowieku" - prawdziwy majstersztyk.
Lata powojenne. W jednym z państw Europy Wschodniej, w rodzinie państwa Yorisa i Marii Dolores Stundemann, przychodzi na świat Bradis, człowiek, który wkrótce udowodni światu swą odmienność.
Przez następne pół wieku będzie….
Rok 2006. Ten sam kraj „gdzie ludzie spacerując patrzą pod nogi, gdzie dzieci nie są przytulane przez rodziców, kraj pozbawiony nadziei, dobrych manier i gustu, ale za to pełen zazdrości”. Ten sam Bradis wraca w rodzinne strony, by rozliczyć się z bolesną przeszłością i poznać prawdę o samym sobie. Pisze niezwykły list. Jego adresatami jest wiele niezwykłych osób. Opowiada historię swego niezwykłego życia. Czyni to, podróżując w głąb siebie, do utraconego raju dzieciństwa. Poszukując prawdy, zmaga się z przeszłością, patrzy prosto w oczy swojemu egoizmowi, wielkości swojego intelektu, swej podłości i wreszcie swemu nieuniknionemu końcowi - śmierci.
Wciągająca fabuła i stworzony przez Autora świat momentami piękny, częściej odrażający, ale jakże realny. Dziwaczne związki, podstęp, zdrada, morderstwa i… miłość. Symultaniczna realność dwóch czasów. To współczesne wydanie szekspirowskiego dramatu. Właściwa powieść, na właściwym miejscu, we właściwym czasie.
Czym lub kim jest tytułowe przekleństwo rodziny Stundemann? Każda kolejna strona odsłania kulisy zagmatwanej prawdy.
Yoris to człowiek wplątany w bezduszną machinę totalitaryzmu, który to czyni jego życie dwulicowym. Egoistyczny, zazdrosny, nieczuły ojciec, ale w miłości wierny do szaleństwa. Kochający bezgranicznie mąż, a jednocześnie bezwzględny perfekcjonista, „Pan Śmierci” szafujący ludzkim życiem w imię wartości, w które sam nie wierzy. Adorator piękna i siewca śmierci. Jego życie upodabnia się do akcji dramatów Shakespeare’a. Zagubiony, nie może uwolnić się od tego, co go zniewala. Ucieleśnienie sprzeczności ludzkiej egzystencji.
Natomiast jego syn Bradis, cierpiący przez całe życie na kompleks Edypa, manipuluje wszystkimi kobietami, jakie spotyka w swoim życiu. Rani i niszczy je z premedytacją, z maniakalną perfekcją. Chce pomścić traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. Jak pająk, poluje na ofiary by samemu pozostać przy życiu. Syn diabła czy zakompleksiony i zagubiony we własnym egoizmie bezskutecznie wołający o pomoc współczesny człowiek? Niewierzący wierzący, ponadczłowiek, gardzący wszystkim i wszystkimi, świadomy swej odmienności i wielkości swojego intelektu, czczący Piękno i Miłość, podporządkowuje całe życie jednemu celowi – odkryciu Prawdy o samym sobie. Czas przecieka mu przez palce, klepsydra jest prawie pusta, a on, sparaliżowany perspektywą starości i choroby, zdając sobie sprawę z absurdu swego pragnienia, na przekór wszystkiemu i wszystkim, chce zatrzymać czas. Jego umęczona dusza jest w agonii, gdy pisze wstrząsający pożegnalny list. Nawet teraz, świadomie, po raz kolejny, rani bez skrupułów tych, których kiedyś tak bardzo skrzywdził. Chce, by preludium jego śmierci było takie, jak całe jego życie – pełne pogardy dla innych z wyjątkiem jedynej Miłości, którą tak bardzo kocha. Chce, jak mickiewiczowski Konrad, posiąść „rząd dusz”, walcząc z Bogiem, który „jedną ręką daje, a drugą odbiera”. Kobiety, a jest ich w powieści wiele, to narzędzie w rękach okrutnego egoisty, „szukającego klucza, by rozszyfrować swoje życie”. W każdej z nich na próżno jednak szuka tej jedynej, którą kochał.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW