Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Ostatnia prosta przed prawyborami w USA
dodano 10.12.2007
Kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych, z uwagi na ogrom kraju i liczebność jego mieszkańców, rządzi się swoimi prawami. Dlatego też jest ona dłuższa i bardziej emocjonująca niż jakakolwiek inna kampania wyborcza na świecie.
Wszystkie te błędy wykorzystuje były burmistrz Nowego Jorku, Rudolph Guiliani. W debacie CNN to właśnie on zaatakował Romney’a za chwiejność poglądów na imigrację. Nie mniej jednak, burmistrz sam jest w niezłych kłopotach. Powoli zaczyna tracić impet z początku kampanii, a w kółko powtarzane kwestie o tym jak dobrze kierował Nowym Jorkiem po zamachach 11 września 2001 r., a przedtem skutecznie zwalczał w mieście przestępczość, nie najlepiej mu służą, choć ogólnokrajowe sondaże są jeszcze przychylne dla Giuliani’ego (w sondażu w Iowa tylko 13 proc.). Lecz i to wkrótce może się zmienić, głównie za sprawą skandali jakie ostatnio wybuchły z jego udziałem. Portal internetowy Politico.com opublikował ostatnio dane świadczące o tym, że prywatne podróże Giulianiego, zapewne do swej ówczesnej kochanki, a obecnej żony, kosztowały kasę miasta NY kilkaset tysięcy dolarów. A miesiąc temu jego b. szefa policji Bernarda Kerika oskarżono o branie łapówek od firmy podejrzanej o kontakty z mafią. Wcześniej Giuliani zdążył już jednak zapowiedzieć, że jeśli zostanie prezydentem, mianuje Kerika sekretarzem bezpieczeństwa krajowego.
Wydawałoby się, że tam gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, lecz nie do końca. Chwiejność b. senatora Massachusetts i kłopoty Giuliani’ego nie wykorzystuje senator McCain, nazywany często „republikaninem tylko z nazwy”. W ostatniej republikańskiej debacie zaliczył kolejny dobry wstęp, szczególnie deklasując rywali w kwestii bezpieczeństwa narodowego, ale ogólnie jego pozycja w kampanii wyborczej nie zmienia się od dłuższego czasu. Sprawia wrażenie polityka, który dotarł do ściany i osiągnął swoje maksimum. Zdaje się, że jego rola ograniczy się już wyłącznie do udzielenie poparcia wybranemu przedstawicielowi partii republikańskiej. Sondaże z Iowa nie dają mu najmniejszych szans na partyjną nominację.
Czwarty kandydat to, porównywany często do słynnego prezydenta USA Ronalda Reagana – Fred Thompson (9 proc. w Iowa). Porównania do byłego prezydenta wynikają głównie z podeszłego wieku kandydata i faktu, że jest aktorem. Lecz tak jak na początku kampanii zwlekał z ogłoszeniem decyzji o swoim starcie i przykuwał uwagę opinii publicznej, tak teraz z dnia na dzień uchodzi z niego powietrze. Trudno sobie wyobrazić by „drugi Reagan” był jeszcze w stanie coś zdziałać w tej kampanii, choć ma wielki potencjał (ze względu na swój konserwatyzm), którego nie wykorzystuje należycie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
INNE OD krytyczny_liber
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW