Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Handel tarczą, a polska suwerenność
dodano 03.07.2008
Tarcza, jeżeli będzie to tylko układ polsko–amerykański, znacznie ograniczy polskie pole manewru politycznego i osłabi nasze bezpieczeństwo.
Wczoraj po południu nastąpiła kumulacja informacji o negocjacjach polsko-amerykańskich na temat tarczy. Z jednej strony agencja Reuters, wspierana później przez czeską CSK, podała, że według Amerykanów negocjacje się skończyły i strony doszły do porozumienia. Minister odpowiedzialny ze strony polskiej, Waszczykowski, potwierdził zakończenie negocjacji w Waszyngtonie, ale tylko od strony technicznej, a rzecznik polskiego MSZ, Paszkowski stwierdził, że nic nie jest zakończone…
I właściwie wszystkie te informacje są prawdziwe. Tylko, co zostało już wielokrotnie udowodnione – nie ma właściwie o czym rozmawiać, bo zarówno od strony technicznej, jak i organizacyjnej tego przedsięwzięcia właściwie jeszcze nie ma.
Wbrew opiniom – tarcza nie zwiększy bezpieczeństwa Polski, uważam tarczę za niebezpieczny pomysł, głównie z powodu tego, że Polska samoistnie i bezkrytycznie wpisuje się w doktrynę obronną USA – i jednocześnie szkodził naszym interesom długoterminowym w ramach NATO, jak i całej organizacji. Utrudnia to też normalizację naszych relacji z Rosją.
Polska nie jest partnerem w tej grze. Jest tylko statystą, pionkiem, przedmiotem, którym się manipuluje. Tylko działanie w porozumieniu z NATO da Polsce sukces. Polska jest członkiem dobrowolnego systemu obronnego NATO. I bronią jej gwarancje wewnątrz sojuszu. Trafiają do mnie argumenty profesora Romana Kuźniara, który widzi polskie interesy głównie w Europie i jej strukturach.
Po szczycie NATO w Bukareszcie,wydawało się, że tarcza staje się projektem paneuropejskim – i to dla CAŁEJ Europy – a nie elementem strategii Stanów Zjednoczonych. Można było przypuszczać, że Amerykanie zdali sobie sprawę z tego, że system ten nie może być tylko autonomicznym systemem militarnym USA, lecz musi zostać poddany także kontroli NATO. I drugim elementem jest to, że system ten zostanie uzgodniony z Rosją.
Problemem jest to, co dostaniemy za tarczę, a wydaje się, że Amerykanie, konkretnie Kongres, tnąc środki na projekt na jego terytorium – jednocześnie nie będzie skłonny zaakceptować porozumienia, które dałoby Polsce wolne środki na modernizację polskiej armii. Jedyną możliwością są środki, które mogłyby znów powrócić do USA w formie polskich zamówień. A nasze doświadczenia, z zakupem samolotów F-16, pieszczotliwie nazywanych przez Marię Kaczyńską „Jaszczembiami” - nie są najlepsze. Ani sprawnych samolotów – ani offsetu…
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW