Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Niedocenieni lekkoatleci
dodano 13.01.2008
Na podium plebiscytu na Sportowca Roku znalazł się Euzebiusz Smolarek, a zabrakło miejsca dla medalistów MŚ w lekkiej atletyce. To nie pierwszy raz, gdy sukcesy w tej dyscyplinie pozostają niedostrzeżone.
Najlepszym przykładem był pamiętny plebiscyt TVP, Polskiego Radia i Super Expressu na najlepszego sportowca Polski w 1996 r. Zwyciężył w nim Marek Citko – piłkarz Widzewa Łódź, który przeżywał wówczas najlepszy okres w swojej karierze. Wraz z kolegami awansował do piłkarskiej Ligi Mistrzów, a grając na Wembley strzelił bramkę reprezentacji Anglii. Nie zmieniało to faktu, że żadnych spektakularnych sukcesów na arenie międzynarodowej nie osiągnął – po prostu wybił się zdecydowanie ponad pozostałych polskich piłkarzy, a jaki wówczas poziom większość z nich reprezentowała – wiadomo.
Rzecz w tym, że Citko wyprzedził wszystkich medalistów olimpijskich (!) z Atlanty, w tym Roberta Korzeniowskiego, Renatę Mauer, Andrzeja Wrońskiego i dwóch innych zapaśników. Wszyscy z wymienionych na najważniejszej sportowej imprezie okazali się najlepsi w swych dyscyplinach na świecie, po czym przeżyli rozczarowanie, gdy okazało się, że polscy kibice bardziej cenią czołowego polskiego piłkarza, który nic nie osiągnął z reprezentacją narodową.
W późniejszych latach podobnych kontrowersji było mniej, a triumfy lekkoatletów doceniano znacznie częściej. Korzeniowski – najlepszy zawodnik w całej historii swojej konkurencji – wielokrotnie plasował się na podium Plebiscytu Przeglądu Sportowego, 2-krotnie (1998 i 2000) go wygrywając. Dostrzeżono też sukcesy młociarza Szymona Ziółkowskiego, który w 2000 i 2001 r. znalazł się na 3. miejscu.
Ogłoszone przed kilkoma dniami wyniki tegorocznego plebiscytu wskazują jednak, że Polacy znów zaczęli patrzeć na lekką atletykę z przymrużeniem oka. Medaliści MŚ z Osaki – Marek Plawgo i Anna Jesień – nie znaleźli się nawet w czołowej szóstce konkursu. Zabrakło też wyróżnienia dla któregokolwiek z członków sztafety 4x400 m, która – jak pod koniec poprzedniej dekady – ponownie rywalizuje na równi z reprezentacjami Jamajki, Wysp Bahama i Wielkiej Brytanii, czego dowodem brązowy medal na japońskich mistrzostwach.
O ile równie wielkie sukcesy w swoich dyscyplinach odnieśli Adam Małysz (mistrzostwo świata i Puchar Świata) oraz Otylia Jędrzejczak (medale MŚ i ME), o tyle nie potrafię zrozumieć przyznania drugiej pozycji Euzebiuszowi Smolarkowi.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW