Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Światowa konkurencja – to nie dla nas?
dodano 24.01.2008
Patrząc na globalny rozwój gospodarczy i technologiczny warto zadać sobie pytanie jak wpływa on na polskie firmy, jak można z niego skorzystać i jak zapewnić sobie wpływ na kształtowanie przyszłości?
Globalizacja daje możliwość zwiększenia osiąganego zysku, ale dla osiągnięcia tego celu firmy muszą rozwiązywać pojawiające się problemy, podejmować zupełnie nowe rodzajowo decyzje. Najważniejsze z nich to: jaki jest najlepszy sposób na rozszerzanie działalności na zewnętrzne rynki? Czy przedsiębiorstwo powinno eksportować, kupować jednostki produkcyjne czy budować nowe zakłady? Po podjęciu tych decyzji pozostaje do rozstrzygnięcia jeszcze problem lokalizacji: być może lepszą lokalizacją będzie inwestycja nie tam, gdzie będą sprzedawane produkty, ale tam gdzie koszty produkcji są niższe? Menedżerowie muszą w takich przypadkach zadecydować w jaki sposób dopasować swoją strategię, politykę marketingową i zarządzanie kadrami do różnic panujących w różnych częściach świata. I – co być może jeszcze ważniejsze – jak konkurować z lokalnymi przedsiębiorstwami.
Tak więc dwa główne aspekty globalizacji to: globalizacja rynków i globalizacja produkcji. Pierwszy z nich odnosi się do łączenia oddzielnych, historycznie odrębnych rynków krajowych w jeden ogromny, globalny rynek. Z jednej strony, mamy tu do czynienia z ujednolicaniem się gustów i upodobań mieszkańców różnych części świata - głównie dzięki rozwojowi turystyki, telekomunikacji i ekspansji mass mediów - które mogą być opisywane jedną ogólnoświatową normą ułatwiającą powstawanie globalnego rynku. Z drugiej strony, firmy oferujące produkty globalne nie są tylko i wyłącznie biernymi beneficjentami takiego stanu rzeczy. Sprzedając standardowe produkty na całym świecie same aktywnie pomagają w kreowaniu rynku globalnego. Nie należy jednak ulegać sugestii, że lokalne rynki całkowicie „odchodzą do lamusa”. Ciągle istnieją różnice kulturowe i różne systemy wartości w szczególności pomiędzy odległymi od siebie zakątkami świata. Sytuacja ta zmusza do przystosowania się wszystkich uczestników. Z tego właśnie powodu to nie rynki dóbr konsumpcyjnych, ale dóbr inwestycyjnych i przemysłowych ulegają najszybciej procesowi ujednolicania się w skali światowej.
Patrząc tylko na tak rozumianą globalizację polskie firmy nie mają się czego wstydzić. Produkty Made in Poland można co raz częściej spotkać we wszystkich zakątkach świata. Nasz eksport rozwija się dynamicznie od wielu lat, a wysoka jakość i stosunkowo niskie ceny produktów i usług dają nadzieję na dalszy szybki wzrost. Co prawda polskie firmy zajmują dotychczas raczej rynki niszowe, ale dzięki integracji z Unią Europejską cały czas powstają nowe szanse rozwojowe w tej dziedzinie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW