Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Co z Polską, skoro studenci prawa są oszustami?
dodano 28.01.2008
Z czym kojarzył się dawniej stan studencki? W powieści "Lalka" obserwujemy kilku dowcipnych, a nawet złośliwych żaków, jednak jawią się oni jako dość sympatyczni młodzieńcy.
Potem, przez dziesiątki lat, kojarzyli nam się (zwłaszcza ci z akademików, bo rodziców trzymali na odległość) z podrywami i popijawami.
A z czym kojarzą się dzisiaj?
Właśnie policjanci przy współpracy administratorów portalu www.nasza-klasa.pl zatrzymali oszusta, który podszywał się pod znaną aktorkę i wyłudzał pieniądze. Cwaniak okazał się młodym studentem opolskiej uczelni, który zwraca się (jako aktorka) do swych fanów o finansową pomoc dla ciężko chorego Łukasza (czyli dla tegoż oszusta).
Młodzian szybko wyjawił zawiłości całego procederu oraz wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze (to taka nowa moda; formalnie znana wcześniej, ale od niedawna dość nagminnie stosowana). Podobno grozi mu nawet kara do 8 lat pozbawienia wolności, ale znając życie, nie posiedzi nawet dwóch lat. Po prostu w cywilizowanych państwach opłaca się być oszustem - w razie wpadki koszta są niewspółmiernie małe do przewiny.
Dwa dni wcześniej media doniosły, że "zawieszenie w prawach ucznia, a nawet kara więzienia grozi studentom, którzy fałszują podpisy wykładowców w indeksach". Rokrocznie do białostockiej prokuratury trafia kilkanaście takich spraw. Jakże groteskowo i szokująco brzmi spostrzeżenie - "studenci, także wydziałów prawa, często są nieświadomi, jakie konsekwencje grożą za podrabianie podpisów wykładowców". Szanowny Czytelniku - w Polsce mamy nie tylko studentów oszustów, ale przyszłych prawników a już oszustów! I cóż z tego, że ktoś się wymądrza, że za fałszowanie podpisów może grozić nawet do 5 lat więzienia, skoro nikt o takim wyroku jeszcze nie słyszał?
Jeśli podobnie jest w innych regionach, to mamy wysyp młodych oszustów, którzy potem trafią na odpowiedzialne stanowiska i nadal będą fałszować "co tylko się da". Będą dyrektorami, posłami, biznesmenami, ministrami, premierami...
Jakże uspokajająco brzmi stwierdzenie pewnego prorektora, że delikatny problem na niektórych uczelniach został już rozwiązany. A wiecie Państwo, dlaczego studenci są uczciwsi? Przemówiono im do rozsądku? Może skutecznie postraszono? Nie! Okazuje się, że wprowadzono system komputerowy, dzięki któremu będzie można zrezygnować z tradycyjnych indeksów, czyli wzrost "współczynnika uczciwości" wśród studentów należy przypisać działaniom uniemożliwiającym cwaniaczenie! Ale z drugiej strony - co za różnica? W końcu jeśli komputery (kamery, podsłuchy, widea, donosy) zmniejszą liczbę przestępstw, a nie wychowanie i religia, to z pewnością będzie to ideowa porażka, ale skoro efekty się liczą, a nie sposoby...
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW