Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Różne strony procesu w Exeter
dodano 01.02.2008
W miniony poniedziałek ława przysięgłych sądu w Exeter stosunkiem głosów 11-1 postanowiła uznać winnym Jakuba T. Za gwałt i pobicie został on skazany na bardzo wysoką karę podwójnego dożywocia.
Jednak obrona się nie poddaje i nie zmienia stanowiska, od początku twierdząc, że młody Poznaniak jest niewinny. Ale należy pamiętać, że ewentualne odwołanie można wnieść jedynie pod zarzutem błędów proceduralnych. De facto oznacza to, iż trudno będzie w jakikolwiek sposób zmienić wyrok.
Chciałbym jednak przyjrzeć się całej sprawie z szerszego punktu widzenia i wskazać na parę aspektów, które nie rozstrzygają wcale o winie (lub jej braku) Jakuba, natomiast nakreślają pewien obraz całej sprawy.
Po pierwsze trzeba zauważyć zupełnie inną kulturę prawniczą na Wyspach. Proces toczył się dzień po dniu, rozprawy odbywały się systematycznie, a Polak siedział w "klatce" i nie widział większości widzów. Nie było najmniejszych problemów z wezwaniem świadków czy ich przesłuchaniem. Wszyscy stawili się na odpowiedniej rozprawie – a to silnie kontrastuje z polskim sądownictwem, gdzie zaświadczenia lekarskie potrafią odwlec postępowanie o wiele miesięcy.
Może więc porzućmy pytanie o słuszność kary tylko cieszmy się, że Jakub był sądzony w prawdziwie europejskich warunkach? Nie musiał się martwić o adwokata, bo został mu nadany z urzędu, w dodatku należał do elitarnego grona radców królewskich. I był opłacany przez państwo angielskie – co bynajmniej nie wywołało wielkiego oburzenia wśród obywateli państwa. Wystarczy tylko pomyśleć jak zareagowaliby polscy obywatele na wieść, że z ich pieniędzy najmuje się wysokiej klasy obrońcę dla podejrzanego.
Oskarżony Poznaniak był skazany na więzienie przez lokalne media na długo przed ostateczną decyzją ławy przysięgłych. Warto jednak zauważyć, iż nic mu nie groziło podczas procesu. Mieszkańcy Exeter mieli o nim wyrobioną opinię, ale szanowali tok postępowania i nie próbowali nastraszyć Polaka. I znów, gdybyśmy mieli pomyśleć o podobnej sytuacji w Polsce, to włos się na głowie jeży. Bez odpowiedniej ochrony podobny oskarżony w naszym kraju już dawno odnieść by mógł ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Dziwić może fakt, że ława przysięgłych składała się w całości ze zwykłych obywateli miasteczka. Nie mieli oni żadnej wiedzy i doświadczenia prawniczego. Jednak takie rozwiązanie ma jeden duży plus. Ciężko wtedy dopatrzyć się jakiś gier między stronami czy wielkich niejasności. Dla przeciętnego obywatela ważne są fakty i dowody. W tym przypadku były one zdecydowanie mocniejsze na korzyść oskarżenia, więc nie dziwmy się wyrokowi.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW