Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Szczęśliwa tragedia?
dodano 18.02.2009
Dobrze widzowie nie otworzyli jeszcze oczu, a tu już podczas śniadania telewizja donosi o tragedii w walentynkowe święto. „A cóż to za tragedia?” - zastanawiają się miliony widzów...
Nie poprawiłem jeszcze literówek powyższego tekstu a tu kolejna ilustracja omawianego problemu... 16 lutego reporterka Polsatu informuje, że „doszło do prawdziwej tragedii”. „A cóż to za tragedia wydarzyła się na polskich drogach?” – zadawali sobie pytania telewidzowie – „czymże znowu nas media zaskoczą?”. Okazało się, że to nierozgarnięta matka przyczepiła sanki do auta i podczas takiego kuligu hulała po drodze w Rzekach Wielkich (powinna raczej latem organizować spływy kajakowe po okolicznej wielkiej rzece...). Podczas „zabawy” sanki zjechały na lewo i zderzyły się z samochodem jadącym z przeciwka, który jednak zdążył zwolnić i zjechać na pobocze. Dzięki temu dziecko przeżyło, choć miało połamane kończyny i ogólne potłuczenia. No, ale do ciężkiej cholery* – gdzież tu tragedia?! Może dziennikarzy zapisać na wykłady z zakresu znaczenia powszechnie stosowanych określeń? Również Policja na swoim portalu www.policja.pl/portal/pol/1/36696 opisuje to wydarzenie pt. „Tragiczny finał kuligu” (Niestety w wyniku zderzenia 13-letnia dziewczynka odniosła obrażenia ciała i ze złamaniami została przewieziona do szpitala). A jakimi słowy by nas poinformowano, gdyby tir istotnie wsmarował parę dzieciaków w afalt? Tytuł byłby dokładnie taki sam! Kochani – stopniujcie jakoś nieszczęścia, bo skali odczuć zabraknie, jeśli wydarzy się prawdziwa tragedia!
* - nawet cholera nie musi być tragedią, wszak bywają szczęśliwe wyjścia z objęć tego choróbska
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW