Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Modlitwa Holenderskiego Artysty
dodano 09.03.2009
Holenderski artysta, Johan van der Dong anektując modlitwę innych ludzi do swoich celów, wchodzi w proces introjekcji, tj. podstępnie zagarnia prywatną domenę dla wzmocnienia własnego ego, by zyskać na rozgłosie.
Holenderski artysta, Johan van der Dong zdecydował się na pewnego typu „eksperyment”, który śmiało można zaliczyć do prowokacji. Ma on zamiar uruchomić „Telefon do Boga”.
Za pomocą modnego gadżetu ludzie z rozmaitych narodowości, kultur i języków będą mogli porozmawiać sobie „bezpośrednio” z Bogiem poprzez formę telefonii komórkowej.
Artysta sądzi, że w dzisiejszych czasach taka komunikacja nie może nikogo dziwić.
Obywatel Holandii pragnie docelowo wykorzystać intymne modlitwy wierzących lub naigrywających się z modlitwy jako bazę wyjściową pod dalsze działanie tj.: „Dźwiękowy kolaż”,w którym głosy ludzkie zostaną tak zmodyfikowane, aby nie były rozpoznawalne. Połączenie, ma działać oficjalnie od 7 marca. Co wyjdzie z tej komunikacji?
Numer „niebiański” Made In Johan van der Dong: 31 644 244 901, ma obsługiwać nie tylko modlitwy po holendersku, ale także w „narzeczach” z całego świata, szykuje się więc niezły bełkot, bez tłumaczy i translatora komputerowego.
Artysta wyjaśnia, że poprzez happening, sięga do uniwersalnej komunikacji, wskazuje ludziom nowe rozwiązanie, daje im kolejna opcje, z której będą mogli korzystać. „Ludzie od wieków modlili się do Boga, prosili go o różne rzeczy. Teraz zmieniły się czasy nic, więc nie stoi na przeszkodzie, by robili, to przez telefon komórkowy. Przecież Bóg jest wszędzie – tłumaczy artysta”
Działanie Johana van der Donga, można analizować rozmaicie, jednak poza warstwą happeningu przebija się chęć sprowadzenia modlitwy do strefy pop-kultury, zabawki i gadżety elektroniczne takie jak „elektroniczna spowiedź”, „elektroniczny różaniec” istnieją już od wielu lat, wiec nie jest to novum. Komórka, to synonim dzisiejszej komunikacji, możemy dzwonić wszędzie, artysta pomyślał, że i do samego Boga.
Kolejnym happeningiem Holendra może być GPS lokalizujący Stwórcę, albo Centrum Dowodzenia Duchowego, sponsorowane przez koncern Coca Cola.
W hipermarketach od lat „wrzuca się Boga” do jednej torby z paczką chipsów czy proszku do prania. Przy okazji różnych świąt wykorzystuje się zagadnienia duchowości do zarabiania pieniędzy na ludziach. Organizuje się wówczas promocje świąteczne, masową sprzedaż jaj wielkanocnych, „wigilijnego sianka”, skarpet na prezenty, można na stoiskach promocyjnych dostać talon na zakup sprzętu RTV-Komputer od „Santa Claus” czerwonego pajaca, w którym kocha się miliony dzieci na świecie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW