Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
W Tarnowie esbeków można potraktować po chrześcijańsku
dodano 08.07.2008
Kilka lat temu Solidarność w 116-tysięcznym Tarnowie zapowiadała powołanie komisji historyków, która miała przeprowadzić kwerendę w archiwach IPN, by ujawnić nazwiska lokalnych kapusiów esbeckich. O sprawie szybko jednak zapomniano. Dlaczego?
W mniejszych miejscowościach ujawnianie nazwisk tajnych współpracowników SB napotyka na znacznie większy opór niż w dużych miastach, gdyż w Polsce powiatowej każdy zna każdego. Jeśli na przykład ktoś, kto miał dostęp do swej teczki w archiwum IPN, ujawni, że przysłowiowy Kowalski był esbeckim kapusiem, to może to wywołać niechęć, a nawet wrogość jego znajomych, przyjaciół, którzy są równocześnie przyjaciółmi czy wręcz rodziną byłego tajnego współpracownika SB.
Mimo to uważam, że należy także w Polsce powiatowej, a więc również w 116-tysięcznym Tarnowie, w którym mieszkam, nie tylko ujawnić nazwiska wszystkich tajnych współpracowników oraz funkcjonariuszy SB, działających w czasach PRL-u, ale także pozbawić ich funkcji, jeśli mają one znaczenie – np. dla kształtowania opinii publicznej. Nie może być dziennikarzem, nauczycielem (zwłaszcza historii), radnym, wójtem, burmistrzem, starostą, parlamentarzystą, pracownikiem instytucji kultury lub zajmującej się naszą historią czy – ogólnie mówiąc - autorytetem moralnym były „kapuś” lub funkcjonariusz esbecki.
Gdy jako osoba, której IPN przyznał status pokrzywdzonego przez SB, poznałem nazwiska niektórych znajomych, którzy na mnie donosili jako tajni współpracownicy SB, nie ogarnęła mnie wcale chęć odwetu. Opublikowałem jedynie te nazwiska w internecie (patrz np. tutaj: http://photos136.nasza-klasa.pl/dev247/0/204/497/0204497657.jpg) i nie wykonałem najmniejszego ruchu, by się „odegrać” na kapusiach, czemu dziwili się nie tylko moi przyjaciele, ale nawet ja sam tego nie mogłem sobie wytłumaczyć.
Dobrym, bliskim naszej religii katolickiej rozwiązaniem, będzie wybaczenie winy sprawcom haniebnych czynów z przeszłości, jeśli sami przyznają się do winy i okażą żal.
Jeśli nie uczynią tego dobrowolnie i nie zrezygnują z pełnionych funkcji powiedzmy do 11 listopada tego roku, to jest do dnia, w którym w Tarnowie miejsce będą miały ogólnopolskie obchody 90. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości, wówczas - dysponując wiarygodnymi dokumentami na ten temat (jak np. dotyczącymi znanego w Tarnowie „autorytetu”, który od dnia 16 sierpnia 1976 roku pracował jako funkcjonariusz tarnowskiej Służby Bezpieczeństwa) – należy ujawnić nazwiska esbeków. W zdumienie może wprawiać to, że były esbek funkcjonuje obecnie jako lokalny guru w takiej dziedzinie jak historia.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW