Najsilniejszą dziś partią w Polsce jest PO. Zdecydowanie za nią, choć nadal na drugim miejscu znajduje się PiS - partia, która powstała w 2001 r. i do dziś przeszła niewątpliwie interesującą przemianę. Wówczas bez trudu można było zauważyć, że jest to konserwatywno-chrześcijańska partia. Dziś już nie jest tak łatwo i jednoznacznie określić, jaki ma charakter, ponieważ od 2-3 lat pokazuje nam dwie twarze. Jedna jest umiarkowanie proeuropejska, natomiast druga radykalno-eurosceptyczna. Te dwa oblicza zaczęły się kształtować w roku 2005, w czasie kampanii wyborczej (poparcie Kaczyńskiego przez Rydzyka) i później, kiedy to PiS wygrało wybory i nie mogąc porozumieć się z PO, zaczęło szukać innych sojuszników. Teoretycznie inne opcje koalicji wydawały się niemożliwe głównie ze względów ideowych i moralnych. W praktyce jednak, PiS, cytując Gomułkę, „raz zdobytej władzy nie odda nigdy” (a przynajmniej do czasu), więc usilnie, mimo wyraźnych różnic brnęło w koalicję z LPR-em i Samoobroną.
W trakcie tamtej kadencji stopniowo przejmowało elektorat swoich koalicjantów. Wraz z tym prezes PiS zaczął się powoli radykalizować, jednocześnie zmieniając język i styl polityki. A więc elektoratem Kaczyńskiego nie byli już tylko umiarkowani konserwatyści o poglądach proeuropejskich, lecz także eurosceptyczne i nacjonalistyczne otoczenie związane z Radiem Maryja.
Nowo powstałe skrzydło PiS dosyć wyraźnie różni się od swoich partyjnych kolegów przede wszystkim źródłem, wokół którego oscyluje. Ono właśnie determinuje i kształtuje jego poglądy i język. Korzenie tego radykalnego ramienia PiS głęboko wrosły w Rydzyka i jego środowisko. Tak naprawdę jedno bez drugiego nie miałoby większego sensu istnienia. Rydzyk bez nich nie miałby wpływów w polityce, a oni bez Rydzyka nie mieliby takiego poparcia.
Dziś, gdy nie ma podobnych sporów, jak w czasie ratyfikacji traktatu, ta bardziej niepokorna część PiS jest uśpiona. Ale wystarczy, że partia Kaczyńskiego stanie przed podobnym problemem i wtedy z pewnością nie będą siedzieli cicho, bo nie boją się prezesa. Wiedzą, że tak czy inaczej, są jemu potrzebni i tak łatwo ich nie wyrzuci.
W tym momencie, gdy już jasne jest skąd wzięło się poparcie Radio Maryja dla PiS, warto zadać sobie fundamentalne dla tej sprawy pytanie. Mianowicie, czy fakt, że o. Rydzyk stał się zwolennikiem partii Kaczyńskiego, jest korzystny dla PiS, czy może dla PO?