Moje nowe hobby cz. I Łucznictwo.
W takie upalne dni, oprócz oczywiście oglądania mundialu, warto uprawiać jakiś sport, czymś się zająć, by zabić nudę. W tym, mam nadzieję cyklicznym artykule, będę proponował różne ciekawe zajęcia.
Historię cywilizacji każdy z nas przerabiał w szkole i na pewno słyszał o takim wynalazku jakim jest łuk. Wbrew pozorom nie służy on tylko do wojen czy też polowań na zwierzyny, nie używają go tylko indianie czy buszmeni, może być całkiem ciekawym wynalazkiem dla "zabicia nudy".
Są różne rodzaje łuków. Główny podział rozróżnia je na klasyczne i nowoczesne. Istnieją inne podziały, ale nie to w zabawie jest najważniejsze. Możemy wybierać z wielu rodzajów łuków: mongolskie, japońskie, długie, refleksyjne itd. Najważniejsze jest to, żeby wybrać taki rodzaj, jaki nam odpowiada. W odpowiednim sklepie fachowiec na pewno nam pomoże w wyborze. Ja zdecydowałem się na łuk półsportowy. Należy on do rodzaju łuków refleksyjnych i ma bardzo ładną klasyczną budowę. Nie będę się zagłębiał w nazewnictwo, ponieważ w naszym hobby najważniejsza jest frajda ze strzelania.
Zanim opiszę frajdę, jaką sprawia strzelanie z łuku, najpierw parę słów o jego kupieniu. Warto kupić go w sklepie zajmującym się tego typu akcesoriami, ponieważ znajdziemy w nim fachowca, który pomoże nam w wyborze odpowiedniego sprzętu. Na początku, gdy wybrałem się do takiego sklepu, myślałem, że po prostu wejdę powiem TEN, ile płacę i pobiegnę w jakieś ustronne miejsce i sobie postrzelam. Nie ma lekko, najpierw trzeba wybrać rodzaj łuku, tu jeszcze mają prawo decydować nasze upodobania. Gdy już wybierzemy łuk, trzeba wziąć pod uwagę siłę naciągu. Uwaga Panowie! Jeśli nie chcecie, by waszą zabawkę zabierały kobiety weźcie łuk o większym naciągu. Drogie Panie natomiast, jeśli chcecie mieć frajdę ze strzelania dostosujcie łuk do waszej siły. Łuk wybrany, teraz cięciwa, zdajmy się na fachowca, niech on dobierze odpowiednią długość i pamiętać trzeba o tym, by na cięciwie zawiązał gniazdko na strzały, bez tego ani rusz. Wreszcie przyszła kolej na strzały, powinno się je dobierać do modelu łuku, choć tą zasadę można potraktować z przymrużeniem oka. Strzały są różne, różniste jak mawiał Smoleń, od drewnianych, ale słabych, po aluminiowe i licho wie z jakich innych stopów metali, ale za to bardzo trwałych. Gdy zaopatrzymy się we wszystkie te potrzebne rzeczy warto dokupić ochraniacz na palce, bo gwarantuję, że zwłaszcza na początku będą bolały od naciągania cięciwy. No ale to jest niewielkie poświęcenie, wierzcie mi. I jeszcze jedno, przyda się też tarcza, do czegoś warto strzelać. A na koniec kilka rad od fachowca i szukamy miejsca na nasz poligon.