4. Wprowadzenie zakazu palenia, całkowitego w publicznym transporcie - chodzi mi głównie o osoby jeżdżące pociągami. Mój przykład - aby odwiedzić rodzinę muszę bite 8 godzin spędzić w tym cudzie transportu. O ile w drugiej klasie przy takich trasach można czasem obawiać się o swoje życie - o tyle w pierwszej gdzie z reguły się zasadzam chciałbym mieć możliwość zapalenia- chociaż dwukrotnego w trakcie całej podróży.


 


5. Zakaz palenia w budynkach publicznych - całe szczęście, że balkon wlicza się również do powierzchni mieszkaniowej ( wyrok Sądu Najwyższego z 3 października 2002 r. (sygn. III RN 153/01)). I tym razem kolejny przykład z mego burzliwego życia wzięty. Sąsiadka - dokładnie - po prawej stronie. Balkony przegrodzone szkłem akrylowym nazywanym również plexiglasem. Palę od kilku dobrych lat, jednak - dla zasady - nigdy w domu ani pomieszczeniu zamkniętym. Ott - po prostu nie lubię kisić się w wędzarni, ze łzawiącymi oczami. Sąsiadka - młoda kobieta z mężem i dwójką dzieci która od momentu poinformowania ją o moim nastawieniu do spraw religijnych zaczęła namiętnie mnie unikać, a wcześniejsze rozmowy “balkonowe” kiedy paliłem - przerodziły się w nagłe trzaskanie oknami i drzwiami balkonowymi kiedy tylko wychodzę “na dymka”. Dodam tylko iż staję na drugim końcu swego balkonu, a dym wydmuchiwany jest jedynie w kierunku sąsiadki z lewej strony - której moje palenie nigdy nie przeszkadzało. Dodatkowo - dane jest mi wysłuchiwanie jej “dyskretnych” komentarzy dotyczących “śmierdzieli” ( wcześniej jej to nie przeszkadzało ;) ) i tych mniej cenzuralnych sformułowań.
Sprawa klubów i pubów. Wnioskuję o wprowadzenie lokali tylko i wyłącznie dla osób palących. Bez papierosa “w gębie” nikt nie byłby wpuszczany. Wielkie oburzenie ograniczaniem swobód obywatelskich z pewnością skończyłoby się wyrokiem sądu nakazującym właścicielowi zbudowanie klatki dla niepalących.
W dobie następujących po sobie dziwnych ustaw oraz decyzji rządu - oczekujemy na zremasterowaną wersję “Czterech pancernych i psa”, “Nagiego instynktu”, “Śniadania u Tiffany’ego” oraz oczywiście kultowego “Pulp Fiction”. Zamiast papierosów w dłonie bohaterów, proponujemy włożyć gumowe kaczuszki, a w usta - gumy Donaldy.