Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Co robi piłkarz, gdy nie kopie piłki ?
dodano 12.12.2006
„Nie samą piłka człowiek żyje”, myśli wielu piłkarzy. Co robią więc piłkarze, kiedy mają odpoczynek od treningu, meczu czy zgrupowań? Zainteresowania są rożne, np. Pavel Nedved jest „zapalonym” kolekcjonerem win.
Vinnie Jones uważany był za jednego z najbrutalniejszych piłkarzy. W swojej karierze 12 razy otrzymał czerwone kartki, a w jednym meczu wystarczyły mu 3 sekundy, aby obejrzeć żółty kartonik. Aktorstwem interesował się na tyle, że nakręcił nawet filmik, pokazujący jak faulować, żeby nie zobaczył tego sędzia. W 1998 roku zadebiutował w filmie Guy’a Ritchie’go „Porachunki”. Jego nowe hobby spodobało mu się tak bardzo, że w następnym roku porzucił karierę sportową i został aktorem. Z pożytkiem dla nóg zawodników drużyn przeciwnych. Aktorem nie jest złym, więc można tylko żałować, że wcześniej nie zdecydował się na ten ruch. Na pewno życzyłby sobie tego Gary Stevens, największa ofiara Jonesa (po jednym z brutalnych wślizgów przyszłego aktora musiał zakończyć karierę).
Z kinem związany jest też Łukasz Fabiański, młody bramkarz Legii Warszawa. Jest on wielkim miłośnikiem filmów. Nie opuszcza żadnej kinowej premiery. Nawet tej adresowanej do najmłodszych. Dowodem na to niech będzie nadany mu przydomek – Bambi.
Wielu zawodników swój wolny czas woli spędzić w ciszy i spokoju. Idealnym rozwiązaniem jest łowienie ryb. Z polskich reprezentantów przodują w tym Marcin Baszczyński i Kamil Kosowski, który, jak przyznaje, woli swój wolny czas poświecić na łowienie ryb niż na oglądanie meczów. Ze swej pasji nie zrezygnowali nawet podczas Mistrzostw Świata w Niemczech, kiedy to korzystając z dnia wolnego danego przez selekcjonera Pawła Janasa, nie omieszkali spróbować, jak biorą ryby w jeziorze, znajdującym się nieopodal ośrodka, w którym byli zakwaterowani.
Raymond Kvisvik, Kristofer Hæstad, Øyvind Svenning, Freddy dos Santos (niech nazwisko nie będzie zmyłką, urodził się w Norwegii) i najbardziej z nich znany Morten Gamst Pedersen to norwescy piłkarze, którzy w wolnym czasie założyli boysband. Nazwa mało oryginalna, „The Players”, ale nie wyobraźni od nich się wymaga. Co więcej łączą oni przyjemne z pożytecznym. Dotychczas nagrali jeden singiel pt. „This Is For Real”, a dochód z jego sprzedaży zostanie przekazany Czerwonemu Krzyżowi.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW