Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Era sprinterów
dodano 28.05.2009
Czy współczesne społeczeństwo skazane jest na nieustanną gonitwę za sukcesem i pieniądzem. Czy są one w stanie zagwarantować nam szczęście.
Dystyngowany Pan spotyka dystyngowanego Pana. Meloniki robią nieśmiały powitalny ukłon. Laseczki spokojnie stukają o bruk. I tak dwóch Panów podąża w stronę parku by usiąść na ławeczce i podyskutować o dzisiejszej młodzieży.
Drzwi otwierają się nienachalnie popychając dzwoneczek podczepiony pod sufitem. Ów dzwoneczek z gracją informuje subiekta, że oto pojawił się klient. Subiekt dokańcza zapis w księdze po czym wstaje, poprawia surdut i podchodząc niespiesznie do klienta odzywa się w te słowa: Szanowny Pan sobie życzy?
Ot tak mniej więcej było kiedyś. Dziś wszechobecne jest tykanie zegara. Od momentu przebudzenia do zaśnięcia wciąż biegniemy. Szybko do pracy, w autobusie nerwowo spoglądamy na zegarek, w samochodzie irytujemy się na innych kierowców - za wolno, za wolno, jak jedziesz baranie. W pracy telefon, ledwo odebrany informuje nas cichutkim pikaniem, że ktoś już wisi na drugiej linii. Szybko, szybko - telefon, zamówienie, klient, szef, wyjazd, telefon, klient - koniec pracy. Kolejne nerwowe spojrzenie na zegarek, za oknami ciemno. Tup tup spieszymy przez miasto. Spotykamy znajomego - cześć, co u Ciebie? I już mkniemy dalej. Autobus, auto - cholerne korki. Dom - obiadokolacja - może by od razu śniadanie zjeść? Byłoby więcej czasu jutro rano. Sen - śni nam się wielka pardubicka i my osiodłani, z wywalonym językiem biegnący, latający nad kolejnymi parkanami żywopłotu. Przegrywamy - TIK-TAK - to nic, jutro kolejny wyścig. TIK-TAK - pobudka, i znów to samo. Dziś wyjątek - zakupy - buty się skończyły - kursgalopkiem przez kolejne regały bo zaraz zamykają - TIK-TAK -to może to i to? Przyda się i nie trzeba będzie specjalnie po to lecieć. TIK-TAK - kasjerka patrzy spode łba na górę rzeczy na taśmie - i znów na serial nie zdążę - myśli. Dom-jedzenie-sen - TIK-TAK. STOOOOOOP. Budzisz się z okrzykiem.
To jaskrawa karykatura życia. Mojego - waszego. Trzeba umieć powiedzieć sobie dosyć. Przystanąć na chwilę na chodniku i zachwycić się kasztanem - tak jak małe dziecko. Trzeba znaleźć czas dla znajomych, dla siebie samych. Może spacer? Może siłownia? Zróbmy coś wszyscy dla siebie. Gdy my biegniemy i czas biegnie. Choćbyśmy się starali nigdy nie zrobimy wszystkiego. Tak biegnąc potkniemy się pewnego dnia, z wycieńczenia, z braku sił. Popatrzymy w lustro i zauważymy siwe skronie. Wiecznie biegnące nogi potrzebować będą laski by utrzymać pion. Dłonie pomarszczone jak po przedawkowanej kąpieli z trudem unosić będą kubek herbaty.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW