Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Dziecko w Internecie
dodano 07.07.2009
Jedni narzekają, że ich dziecko świata poza komputerem nie widzi. Inni cieszą się, że maluch w lot łapie nowoczesne technologie, bez których przecież nie da sobie rady w życiu. Czy możemy bez obaw pozostawiać dziecko w wirtualnym świecie?
Jak to jest z tym Internetem, lepiej oswajać czy zabraniać?
Zakazany owoc zawsze bardziej kusi. Prawda znana od lat najczęściej kojarzy się rodzicom z narkotykami, papierosami, alkoholem i seksem. Kolejnym nałogiem współczesnej cywilizacji jest także Internet. I o ile z pozostałymi używkami dziecko ma do czynienia najczęściej dopiero w szkole, tak z Internetem oswaja się już od wczesnego przedszkola. Nie raz spotkałam dumnych rodziców trzylatków, które potrafią sobie same włączyć komputer i wiedzą, że myszka to nie tylko zwierzątko, które lubi jeść serek. Najczęściej właśnie oni trafiają na terapię pomagającą maluchowi wyjść z uzależnienia. O ile początki bywają rozkoszne, tak próba zakończenia internetowej przygody jest często dramatyczna. Oswajać zatem, ale bardzo ostrożnie.
Czy Internet możne być aż tak niebezpieczny?
Patrząc trzeźwo na płynące z niego zagrożenia – tak. Bardzo dobrze, że wśród nas jest wielu zatroskanych rodziców, bo przecież w sieci czyhają na maluchy takie pułapki jak narkotyki i seks... nie mniej realne niż w rzeczywistości. Surfowanie po sieci lub gry komputerowe to nic innego, jak wciągająca niczym narkotyk zabawa. Z początku – owszem – niewinna, jednak szybko okazuje się, że przekrwione oczy i agresywne zachowanie mogą mieć coś wspólnego z rodzicielską prośbą: „Wyłącz komputer, na dzisiaj dosyć”.
Druga sprawa to seks. „Jak to, mój przedszkolak i seks? To chyba lekka przesada” – słyszałam od niejednego rodzica. Nie wiem skąd to święte oburzenie, skoro za najbardziej nowoczesnym, chroniącym wzrok monitorem czai się nie raz pedofil podszywający się za kolegę, postać z kreskówki, superbohatera lub po prostu przyjaciela. Wykorzystywanie seksualne to przecież nie tylko dotyk, ale też choćby nakłanianie do oglądania nieprzyzwoitych zdjęć, które właściwie są na porządku dziennym przy zwykłym surfowaniu w sieci.
To chyba nic dobrego z takiego surfowania nie wynika?
Byłabym ślepa i głucha na potrzeby współczesnych dzieci, gdybym teraz stwierdziła, że Internet to samo zło. Przecież to jeden z najbardziej fantastycznych wynalazków! Okno na świat, który powinien stać otworem przed każdym dzieckiem. My nie mieliśmy możliwości poznawać ludzi z drugiego końca świata, szukać potrzebnych informacji bez wstawania z fotela, szlifować języka w tak prosty sposób. Być może dlatego jeszcze wciąż bagatelizujemy problem zagrożeń czy uzależnienia od komputera i trochę po omacku szukamy złotego środka, który pozwoli bezpiecznie się poruszać w wirtualnym świecie. Oczywiście idealnego rozwiązania nie ma.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW