Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Żuć - nie umierać
dodano 05.01.2007
Prawdziwy gumosz nie żuje z otwartymi ustami, nie mlaska i nie robi tego ani za szybko, ani za wolno – stara się znaleźć złoty środek. Wykonuje równomierne ruchy żuchwą, co jakiś czas przerzucając gumę językiem, bądź siłą szczęki z prawej części do lewej i na odwrót (nie można dać się ponieść nawykom – one mogą zabić).
Gumę zazwyczaj przeżuwa mieląc ją tylnymi
zębami, gdzieś w okolicach trzonowych. Prawdziwy gumosz przed żuciem
delektuje się aromatem gumy, a w trakcie żucia – jej smakiem. Żuje do
utraty smaku i nawet o jedną chwilę dłużej, aż do skończenia świata. W
trakcie trwania zajęć czy wykładów stara się robić to, jak może,
dyskretnie i niezauważalnie, a w razie konieczności – podejrzliwego
spojrzenia wykładowcy lub przewrażliwionej koleżanki – przerwać na
moment żucie.
Prawdziwy gumosz nie połyka gumy, nie chowa jej
pod język, ani za zęby, gdy zostanie namierzony. Z dumą przyznaje się
do żucia i z bólem serca wyrzuca obiekt do śmietnika (nie przykleja jej
pod pulpit czy w inne intymne miejsce). Na szczęście prawdziwy gumosz
ma zapasową gumę w kieszeni. O rozciąganiu gumy palcami w trakcie żucia
nawet nie wspominam. To powinno być karane – najlepiej pracą w
kamieniołomach.
Stosowanie się do powyższego kodeksu na pewno
jest milowym krokiem ku legalizacji żucia na forum publicznym. Warto
wspomnieć również o zdrowotnym aspekcie żucia gum miętowych bez cukru.
To powinno być nie tylko zalegalizowane, ale nawet wskazane! Żucie
takich gum zmniejsza ryzyko wystąpienia próchnicy, paradontozy i innych
tego typu chorób.
Tak więc im częściej będziemy żuli, tym
dłużej zdrowe zęby siedzieć będą na swoich miejscach i tym później
będziemy zmuszeni korzystać z ich porcelanowych imitacji. Żuć nie
umierać!
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ