Pisząc o maturze, nie mogę nie wspomnieć o kluczach odpowiedzi do poszczególnych arkuszy, które urosły już do rangi mitycznych. Większość twierdzi, że to zamykanie ucznia w ścisłe ramy, które zabija twórcze i kreatywne myślenie i wtłacza go w pewne schematy. Moim zdaniem jest to zjawisko niedopuszczalne, a wręcz karalne. Nigdy więcej nie można dopuścić do sytuacji, która miała miejsce w tym roku, choćby na egzaminach z WOS-u czy języka polskiego. Tego pierwszego nie zdał co piąty maturzysta, drugi spędził sen z powiek niejednemu bardzo dobremu uczniowi… Bo jak to jest, że z maturalnymi pytaniami z wiedzy o społeczeństwie nie radzili sobie niekiedy nawet wydawałoby się najbardziej kompetentni ludzie w tym fachu- posłowie Niesiołowski i Cymański? Jak możliwa jest sytuacja, w kórej ludzie żyjący z pisania, znani humaniści - pisarz Antoni Libera i filozof Marcin Król - mieli problemy ze zdaniem egzaminu? Paranoja, za którą kryje się najczęściej naszpikowany błędami klucz.
Nie wszystko jest jednak takie złe. Pierwszą próbą naprawienia błędów jest z pewnością wprowadzenie obowiązkowego egzaminu z matematyki już w 2010 roku. Ma to być zachęta dla młodych, by kontynuowali naukę na kierunkach technicznych, bo na takich pracowników mamy obecnie w naszym kraju zapotrzebowanie. Polska edukacja wydała już i tak zbyt wielu prawników i urzędników.
Pozostaje nam tylko czekać i mieć nadzieję, że za rok Centralna Komisja Edukacji bardziej postara się niż w tym roku i arkusze maturalne nie będą naszpikowane błędami. Pamiętajmy, już za rok matura!