Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Lewe zwolnienie lekarskie? Pestka
dodano 22.11.2009
W naszym pięknym kraju można załatwić wiele jeśli tylko wie się gdzie i do kogo się udać. Układy, układziki, powiązania, korupcja – mają się dobrze. Przekonałem się o tym osobiście będąc w ‘’potrzebie’’.
To co opiszę nie będzie tylko próbą pokazania całego zła i obywatelskiej postawy, która dowodzi nieprawidłowości. Dlaczego? Ponieważ poza tym, że chcę unaocznić proceder, to miałem w nim niestety swój interes, będąc nieco zdesperowanym w sytuacji w jakiej się znalazłem. Oczywiście to mnie nie usprawiedliwia. Otóż słyszeli państwo o nagminnym korzystaniu ze zwolnień lekarskich w naszym kraju. O miliardach złotych wypłacanych przez ZUS z tytułu tych świadczeń. Bynajmniej nierzadko powodem tych zwolnień jest zwykłe oszustwo. Ludzie idą na zwolnienie z wielu względów. Jedni chcą w tym czasie udać się na wczasy, dzięki czemu mogą trochę zaoszczędzić, inni remontują dom, a są też tacy, którzy sobie gdzieś dorabiają w tym czasie. Ciągną dwie sroki za ogon. Specyficzny przejaw naszej polskiej przedsiębiorczości. Jak można zdobyć zwolnienie? Większość z nas ma przecież znajomych lekarzy biegnących z ‘’pomocą’’. Stawki za ofiarowaną pomoc są różne. Zależne od długości zwolnienia i czasu znajomości z pacjentem. Niejednokrotnie relacje z lekarzem są tak rodzinne, że wystarcza butelka dobrej wódki.
‘’Jak przyjdzie do syna pismo z ZUS – wzywające na kontrolę, to niech do mnie dzwoni. Powiem mu co ma mówić”
Moja sytuacja w pracy kosztowała mnie sporo nerwów. Zostałem niesłusznie bardzo źle potraktowany. Zdegradowano mnie. Poczułem się jak ktoś wykorzystany. Wcześniej dostałem awans oraz moja ocena pracownicza określała mnie jako wybitnego członka personelu. Tym bardziej poczułem się upokorzony obrotem spraw. Oznaczało to dla mnie jedno: odejście z tej pracy. No ale z dnia na dzień ciężko będzie coś znaleźć – pomyślałem. Trzeba dać sobie trochę czasu.
- Potrzebuję zwolnienie lekarskie. Jest taka sytuacja i nie mogę pozwolić się traktować w ten sposób. Oni nie zachowali się fair, ja również nie zamierzam – powiedziałem do matki przez telefon.
- Dobrze synu. Rozumiem. Pójdę do pana doktora. Nic się nie martw. Załatwię na jakiś czas. Tylko jak będziesz w domu to mi NIP podaj, nazwę zakładu pracy, etc. – odpowiedziała.
Na drugi dzień miałem pierwsze zwolnienie na dwa tygodnie. Załatwione korespondencyjnie bez mojego udziału.
- Pani Teresko wypiszę na nerwicę z podejrzeniem depresji. Pierwsze na 2 tygodnie. Drugie później na następne 2 i koniec. Tyle mogę zrobić. Teraz wzięli się za kontrolowanie zarówno pacjentów jak i lekarzy. Nie mogę więcej ryzykować. Za drugim razem wypiszę skierowanie do lekarza specjalisty. Dalej syn musi sobie radzić sam – doktor wyraził swoją empatię, biorąc 100 zł
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
KOMENTARZE
| Ty opisałeś a nastepny będzie już ścigany przez Ziobrowatego! :-)
Czyś ty zgłupiał chłopi?! Nie pisze się o tym wprost choć wszyscy normalni wiedzą że tak jest od zawsze! Kiedy zamykają fabryki ludzie też lataja po lekarzach aby przeżyć chociaż z ... chorobowego! Potem wielu kombinuje jakby tu rentę załatwić. Też się da! Ale trzeba mieć kumpla po medycynie który podpowie jakie choroby nie dają się łatwo diagnozować. Koniecznie trzeba jednak na blachę wykuć i porządnie symulować objawy. Potem, wiadomo - pół roku trzeba twardo trzymać się scenariusza oraz przejsc wszystkie paskudne badania i upokorzenia. Tak żyje pół Polski dzisiaj bo nasze "kochane" Państwo ze swej pazerności łupi z obywatela ile się da! Ludzie naprawdę robiliby małe biznesy ale po co skoro na dzień dobry złoi cie ZUS i SKARBOWY! Lepiej i spokojniej się przezyje chorując albo robiąc cokolwiek na czarno. A emerytura? Nie przejmuj się - współcześni zestresowani ludzie i tak jej niedożywają a pół pensji muszą co miesiąc na nią odkładać cha cha cha cha cha cha :-D
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW