Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Blaszane budynki podczas trzęsienia ziemi
dodano 23.01.2010
Żeromski wymyślił szklane domy, pora na domy ze stali!
Świat jest wstrząśnięty ogromem zniszczeń po trzęsieniu ziemi w Haiti (państwo), a także - jak można powiedzieć - na Haiti (wyspa, dawniej Hispaniola). Zginęło ok. 150 tysięcy ludzi, ulice są zasłane trupami i rannymi czekającymi na pomoc a bojącymi się leżeć w budynkach, zwłaszcza że po trzęsieniu o sile ok. 7 richterów nastąpiły wtórne wstrząsy o 3 richtery słabsze. Pod względem strat ludzkich jest to druga katastrofa w tym tysiącleciu (ok. 300 tys. zabitych w Azji podczas wstrząsu i tsunami w 2004 roku).
W Kalifornii oświadczono, przy okazji trzęsienia ziemi we włoskiej Abruzji (6 kwietnia 2009), że gdyby u nich było trzęsienie ziemi o podobnych parametrach (ponad 6 richterów), to nikt by nie zginął. Amerykańskie niskopienne budownictwo jest zwykle drewniane i podczas trzęsienia ziemi niewiele rzeczy może spaść na mieszkańca (pamiętamy rozdmuchane miasteczka po przejściach tornad; gdyby nie uliczki, to geodeci mieliby problemy z ustaleniem lokalizacji poszczególnych działek; budynki odpowiednie dla trzęsienia, nie są właściwe dla wichrów).
Po katastrofie we Włoszech stwierdzono, że zbudowano tam wiele domów niespełniających norm w aspekcie ruchów tektonicznych, w tym nawet budynki policyjne i szpitalne, zatem należy przypuszczać, że w znacznie biedniejszym Haiti budynki nie były dostosowane do przetrwania kataklizmu, zwłaszcza że od ponad dwustu lat nie było powodów, aby wdrażać kosztowne technologie.
Żeromski wymyślił szklane domy, co spotkało się z pozytywnym przyjęciem ze strony naszych bogaczy budujących (po 1989) przeszkolone apartamenty a ponadto pomysł naszego pisarza wszedł (przed 1989) na stałe do kanonów kabaretów ciągnących łacha z jego szczytnej idei, natomiast teraz wypadałoby pomyśleć o domach... blaszanych!
Huty, stocznie oraz inne montownie konstrukcji stalowych przechodzą poważny kryzys - starają się, ale upadają, wręcz toną (nawet stocznie budujące jednostki... pływające!) a przecież zgodnie z nazwą tworzyw, jakimi się zajmują (głównie stal), powinny się zestalić w robocie (przejść z lotnej fazy dyskusji na stały grunt i na... stalowe konkrety) oraz ustalić jeszcze wyższy poziom produkcji a ponadto ustalić (czyli usztywnić) wznoszone budynki.
W jaki sposób to uzyskać? Otóż dzięki zamianie klasycznych tworzyw (beton, cegła, pustak) na stal - blachy i kształtowniki. Z nich składać (na podobieństwo okrętowych nadbudówek) domy mieszkalne i budynki użyteczności publicznej. Ponieważ efektywność izolacji (przed nadmiarem ciepła oraz jego niedoborem) jest lepsza w przypadku otulenia całej konstrukcji, zatem stalowy budynek powinien być zaizolowany od zewnątrz, czyli usztywnienia powinny być również od zewnątrz. Oczywiście, w ciepłej strefie klimatycznej, sprawa izolacji termicznej nie jest najważniejsza, natomiast ściany wystawione na działanie promieni słonecznych mogłyby zawierać ekologiczne instalacje wspomagające podgrzewanie wody. Stocznie mogłyby w swoich halach i na placach wykonywać całe moduły jedno-, dwukondygnacyjne, które niczym klocki, byłyby ustawiane na placach budów. Gdyby okazało się, że taka technologia byłaby droższa od tradycyjnej, to świat mógłby opracować zasady wspomagania biedniejszych państw, co z kolei zwiększyłoby zamówienia na produkcję stali oraz na wyroby, a to zmniejszyłoby kryzys przemysłu stoczniowego.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW