Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Polska i Ukraina - pokonać granice
dodano 13.02.2010
Kilkanaście lat temu podróżowałem po zachodniej Ukrainie i z życzliwością witałem wszelkie oznaki świeżo budowanej państwowości. Niebiesko żółta flaga świadczyła o dążeniach Ukraińców do samostanowienia. Witałem te symbole z sympatią...
Kilkanaście lat temu podróżowałem po zachodniej Ukrainie i z życzliwością witałem wszelkie oznaki świeżo budowanej państwowości. Niebiesko żółta flaga świadczyła o dążeniach Ukraińców do samostanowienia. Witałem te symbole z sympatią, zważywszy, że często wisiały w miejscach gdzie wcześniej powiewała czerwona flaga z gwiazdą i stały pomniki Lenina.
"Pomarańczowa rewolucja" spowodowała, że uczucie neutralnej życzliwości zostało zastąpione przez nadzieję na coś więcej - na przyjaźń i współpracę. Czasami tylko, bardziej na zasadzie przekory niż prawdziwych wyrzutów, ktoś wspominał podczas toastów hetmana Chmielnickiego...
Gdy tego lata pojechałem na Ukrainę, było to już zupełnie inne państwo. W miastach, miasteczkach i wioskach obok niebiesko żółtych flag zawisły czarno czerwone flagi "banderowców", a obok złotego trójzębu - symbole ukraińskich nacjonalistów, faszystów, spadkobierców tradycji OUN-UPA. Powtórzę jeszcze raz - zobaczyłem zupełnie inne Państwo, ale nie innych ludzi. Ludzie, w większości pozostali tacy jak dawniej, otwarci i przyjacielscy. Zrozumiałem, że nacjonalizm dopiero zaczyna zarażać, że jeszcze nic nie jest przesądzone, że walka o "ukraińską duszę" dopiero się rozpoczyna.
Dlatego mówię głośne NIE i przyłączam się do protestu organizowanego przez ks. Isakowicza Zaleskiego, osobę do której poczynań mam duże zaufanie i którą zawsze chętnie wspieram w działaniu. Podpisuję się pod hasłem protestu: "Juszczenko, Bandera, Szuchewycz, OUN-UPA i SS Galizien - hańba i potępienie". Jestem przeciwny honorowaniu Bandery, bo zła nie można honorować.
Ale jest też drugie hasło, które na transparentach wypiszą protestujący: " Polska i Ukraina - przyjaźń i współpraca". I to drugie hasło jest ważniejsze od jak najbardziej słusznych wyrazów potępienia.
"Sport to najlepsza droga do pokonania granic."
Taka sentencja widnieje na sztandarze szkoły, w której pracuję. Jest to szkoła mistrzostwa sportowego o ukierunkowaniu piłkarskim. W listopadzie zeszłego roku zorganizowaliśmy "Turniej Niepodległości". Przyjechała drużyna juniorów z Klubu Karpaty Lwów. To Klub ukraiński. Przyjechał Prezes reaktywowanej Pogoni Lwów - to jeden z najstarszych polskich klubów piłkarskich z terenów obecnie należących do Ukrainy. We wspaniałej, przyjacielskiej atmosferze rozegraliśmy mecze turniejowe. Klub z Ukrainy okazał się lepszy od juniorów Wisły Kraków, ale gorszy od chłopców z Cracovii. Jeżeli była gdzieś złość - to tylko sportowa, jeżeli była chęć dominacji - to tylko na boisku, jeżeli była euforia triumfu - to tylko piłkarskiego. Pokonaliśmy granice. Po raz kolejny doświadczyłem, jaką mądrość niosą słowa Jana Pawła II - "Sport to najlepsza droga do pokonania granic." Pamiętajmy te słowa.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW