Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Tupet czy paranoja?
dodano 04.05.2010
Interesujący artykuł ukazał się w internecie - pod tytułem
Interesujący artykuł ukazał się w internecie - pod tytułem "Nie ma bezkarności w internecie":
http://echelm.people-net.pl/region/nie-ma-bezkarnosci-w-internecie.html . I to już dość dawno, bo 22 czerwca 2009.
Tamże czytamy -
Wstyd i żenada. Była kierowniczka USC w Rejowcu i jej mąż - emerytowany nauczyciel, byli działacze Akcji Katolickiej i autorzy książek o Rejowcu, zajmowali się szkalowaniem mieszkańców gminy w internecie. Teraz ze swojej wirtualnej twórczości będą się tłumaczyć przed prokuratorem. Kto następny? Małżeństwo działało podobno w większej grupie.
Tyle wstęp, zaś w dalszym ciągu konkluzja – „Ci, którym wydaje się, że w internecie można bezkarnie oczerniać i pomawiać ludzi, lepiej niech dwa razy się zastanowią, zanim cokolwiek napiszą. Za wygłaszane w internecie opinie naruszające czyjeś dobra osobiste grozi odpowiedzialność karna, a sprawy są łatwe do udowodnienia”.
Okazało się, że małżeństwo emerytów (była urzędniczka i były nauczyciel) zamieszczali niewybredne opinie na temat wielu lokalnych wipów – a to, że łapownik, a to że staruch śliniący się do młódek. Nie podpisywali się swoimi danymi a czasami podszywali się pod inne lokalne osobistości, co podgrzewało atmosferę sporów i wyzwisk. Do łagodniejszych epitetów należały - imbecyl, baran, nieudacznik. Niektórym życzyli… śmierci.
Jednak w końcu jeden z obrażanych nie zdzierżył i zgłosił sprawę policji, która bez problemów ustaliła adres IP komputera i… autorów pomówienia (owi czcigodni emeryci!). Sprawa jest rozwojowa, bowiem mogą być ujawnione także inne osoby zabawiające się anonimowo w krzywe dyskusje.
„Wypisywane tam lekką ręką stwierdzenia rażą prostotą i chamstwem. Wyskok emerytów i jego konsekwencje - karne i zapewne też cywilne związane z odszkodowaniem finansowym - przytemperują pióra dyskutantom” – kończy ciekawy artykuł autor Bogumił Fura.
Za pomówienia w internecie odpowiedzą przed sądem, zaś w razie udowodnienia winy grozi im kara do dwóch lat więzienia, a pokrzywdzony może zażądać wysokiego odszkodowania.
Niemal rok temu trafiłem na tę informację oraz na pierwszy głos (o niku Domin) w tej sprawie. Oto on –
„To prawda, ludzie mają wrażenie, że Internet jest anonimowy, a to tylko złudzenie.. mało tego uważają, że wolność słowa bezgranicznie im przysługuje.. Bardzo podobna sprawa toczy się w Trójmieście. Z pozoru przykładny obywatel, kulturalny pan.. w Internecie natomiast konfliktowy, kłótliwy, niegrzeczny. gdziekolwiek się pojawiał na forum zaraz robiło się nerwowo. Wszyscy się denerwowali, niektórym puszczały nerwy przez tego pana. Pan uważał się za samozwańczy autorytet moralny, oraz etyczny i wszystkich wokół upominał, opisywał publicznie - wg niego - złe zachowania innych osób. Każdy kto miał inne zdanie niż on, był zły.. No i wreszcie pewna pani nie wytrzymała. Pan w Internecie pomówił ją i poniżył. Sądził pewnie, że jak do tej pory ujdzie mu to na sucho. I srodze się zawiódł. Sprawa karna i cywilna jest już w toku. I takie informacje powinny być podawane do publicznej wiadomości, aby każdy 10 razy się zastanowił zanim napisze na kogoś jakieś obraźliwe teksty.. może wreszcie z Internecie zrobi się kulturalniej”.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW