Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Cyfrowe dzieciaki, gdy usłyszą: 'zorka' to myslą, że to ukraińska dziwka
dodano 11.08.2008
... czyli o wyższości fotografii analogowej nad cyfrową.
Mój nauczyciel od materiałoznawstwa (swoją drogą bardzo mądry człowiek ) mówił zawsze, że nie lubi fotografii cyfrowej i nie uznaje fotografów posługujących się aparatami cyfrowymi, bo "taki to zrobi tysiąc zdjęć i jedno na pewno wyjdzie dobre".
No i właśnie..., gdzie w dzisiejszych czasach jest miejsce na prawdziwą sztukę? Każdy ma dostęp do mega wygodnej cyfry. Dla niektórych dużą frajdą jest "pstrykać" miliony fotek, wybrać kilka dobrych i chwalić się później znajomym: "zobacz, jaki ja mam talent!" No niby to jest praktyczne, ale te zdjęcia nie są przemyślane... piętnaście tysięcy takich samych zdjęć z których dwadzieścia nadaje się do publikacji w albumie (o ile ktoś te zdjęcia drukuje i cierpliwie wtyka do rodzinnych albumów) albo nawet w folderze, który pokazuje się innym... no super.
“Na wiosnę, jak co roku, miliony amatorów fotografii wychodzą z domu, by powtarzać wciąż te same, nudne ujęcia […] Zapytani, po co to robią, zwykle nie potrafią wskazać powodu” - Andreas Feininger. I w pełni się z tym zgadzam, ale to nie dotyczy tylko wiosny a całej fotografii, przecież wszystko już było, więc po co fotografować? Jak każdy zrobił milion byle jakich zdjęć, to na pewno większość się powtarza. Każdy robił zdjęcia z wakacji. Jesteś w Egipcie? Robisz zdjęcia piramid i czasem stawiasz albo siebie, albo kogoś przed tym kolosem i robisz takie samo zdjęcie, jakie zrobił Amerykanin George rok temu albo Krysia z Polski godzinę temu i po co? Zdjęcia są te same, zmieniają się tylko twarze. A gdyby tak ktoś, kto trzyma boski aparat cyfrowy kupiony "dla szpanu" pomyślał chociaż troszkę i zmienił kadr lub znalazł inny, lepszy, oryginalniejszy pomysł? - No ale po co, skoro Franek też był w Egipcie i ma taki sam szablon zdjęć, z tym że na zdjęciach jest jego żona i córka, a nie nasi przyjaciele. Ale pamiątka jest i pochwalić się w pracy tudzież w szkole można ( chociaż taniej by było skopiować jego zdjęcia i twarze w photoshopie wymienić) .
Ale weźmy taką fotografię analogową - przy robieniu takich zdjęć trzeba troszkę pomyśleć, żeby nie zmarnować filmu. Każda klatka jest cenna, bo przecież film ma przeciętnie 36 klatek, a filmy są w tych czasach drogie, więc kto normalny marnowałby pieniądze na robienie "byle jakich" zdjęć? No ja na pewno nie ;) Ponadto nikt nie pomyśli nawet o tym, żeby nasze zdjęcie było pospolite, jednolite czy też zwyczajne. Zdjęcie musi zawierać nasze myśli, zdjęcie to uchwycenie ważnej chwili, momentu w życiu. Fani fotografii analogowej czerpią radość z tego, że mogą sobie zrobić zdjęcia i nie widzieć efektu od razu, tylko czekać z niecierpliwością na wywołanie; albo gnają biegiem do ciemni gdzie za ostatnie grosze kupują chemię i sami patrzą na cud, jakim jest pojawianie się obrazu widzialnego - ale to tylko dla wytrwałych amatorów analoga.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW