Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Pęknięte z żalu serce, cz. 1
dodano 08.07.2010
Krzysztof zasłabł, kiedy zażył leki przeciwko zapaleniu ucha, jakie przypisał mu lekarz rodzinny. Wezwane pogotowie niespodziewanie odwiozło go do... psychiatryka. „Psychiatrzy złamali wszystkie możliwe normy prawa polskiego i międzynarodowego
Krzysztof zasłabł, kiedy zażył leki przeciwko zapaleniu ucha i ostrym bólom głowy, jakie przypisał mu lekarz rodzinny. Wezwane pogotowie niespodziewanie odwiozło go do... psychiatryka. „Psychiatrzy złamali wszystkie możliwe normy prawa polskiego i międzynarodowego” - opowiada matka.
Po jednej stronie mamy do czynienia z Krzysztofem, jego matką i babcią, po drugiej: z psychiatryczną przemocą, brakiem poszanowania godności ludzkiej i totalnym bezprawiem, co nie tylko doprowadziło do nieoczekiwanego, przymusowego zamknięcia Krzysztofa w zakładzie psychiatrycznym, ale pośrednio przyczyniło się też do śmierci jego babci, która zmarła kilka dni temu. „Mama nie dawała sobie rady z tym, co nam się przytrafiło, zasłabła na serce i po kilkudniowym pobycie w szpitalu zmarła” – mówi Elżbieta, mama Krzysztofa. „Nie mogła znieść tego całego steku kłamstw, które pojawiły się w opisach, skazujących Krzysia, jak się później okazało, na przymusowe ‘leczenie psychiatryczne’. A ponieważ to ona wezwała pogotowie ratunkowe, które, zamiast pomóc, odwiozło bezbronnego, prawie nieprzytomnego wnuczka do psychiatryka, czuła się temu wszystkiemu winna.”
Niestety pogrzeb babci odbędzie się bez obecności córki i wnuczka. Elżbieta z synem wykorzystali bowiem pierwszą przepustkę weekendową, jaką z wielką łaską wreszcie udzielił Krzysztofowi prowadzący psychiatra, do wyrwania go z opresji, w jakiej się znalazł. Spakowali kilka rzeczy i wyjechali poza granice Polski, gdzie Elżbieta czasowo pracuje jako docent na Wydziale Prawa Uniwersytetu w K. (Niemcy). „Nie było innej możliwości uchronienia się przed całym tym koszmarem” – opowiada Elżbieta. „Najpierw lekarz nas zapewniał, że Krzyś pobędzie tylko kilka dni na obserwacji, że wszystko z nim w porządku i że za chwilę wyjdzie, po czym ni stąd ni zowąd dowiadujemy się, że jest sądowy nakaz jego przymusowego leczenia! Myślałam że zemdleję, jak przeczytałam orzeczenie, bo nie miało to nic wspólnego z moim synem! Babcia, moja mama, po przeczytaniu relacji obsługi karetki pogotowia, co było niby powodem do przewiezienia go do psychiatryka, a z której wynikało, jakoby Krzyś biegał po ulicy wokół jakichś samochodów, rozrabiał i zagrażał swoim zachowaniem, doznała szoku! Nic takiego nie miało miejsca, na co są świadkowie.”
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW